Inflacja urosła do 5 proc. Znalazła się na najwyższym poziomie od blisko dziesięciu lat.
– W najbliższych miesiącach może się nieco obniżać, jednak głównie za sprawą wysokich cen żywności pod koniec roku niewykluczony jest powrót w okolice 5 proc. – ocenia Konrad Soszyński, ekonomista Banku BGŻ. Jak Polacy mogą bronić realnej wartości swoich oszczędności?
Jeśli idzie o lokaty bankowe, na zyski można liczyć tylko w wypadku tych o najwyższym oprocentowaniu. Przeciętna wysokość odsetek przy depozytach rocznych wynosi bowiem obecnie tylko 4,5 proc. (3,6 proc. po odjęciu tzw. podatku Belki). Śledząc ofertę banków i szukając okazji, można jednak znaleźć na rynku lokaty, które „pokonają" inflację.
Dobra wiadomość jest taka, że oprocentowanie lokat zapewne wkrótce pójdzie w górę za sprawą podwyżek stóp procentowych dokonywanych przez Radę Polityki Pieniężnej. Od początku roku podnosiła ona stopy cztery razy. Główna stopa NBP wynosi teraz 4,5 proc. Wiadomość gorsza jest jednak taka, że oprocentowanie depozytów zależy nie od stóp NBP, ale od rynkowych. Te zaś ustalane są przez banki w zależności od ich strategii. A bankowcy nie zapowiadają dużych zmian. Jak wynika z nowego sondażu firmy Pentor, menedżerowie banków prognozują, że oprocentowanie popularnych lokat trzymiesięcznych wyniesie w końcu roku 4,8 proc.
Większe szanse na zachowanie realnej wartości zgromadzonych pieniędzy mają osoby, które zdecydują się na kupno obligacji. – Ministerstwo Finansów sprzedaje m.in. obligacje indeksowane bieżącym wskaźnikiem inflacji – wskazuje Konrad Soszyński.