Marian Kostempski, prezes Kopeksu, powiedział „Rz", że jego zdaniem połączenie Kopeksu i Famuru pozwoliłoby na stworzenie silnego i konkurencyjnego gracza na międzynarodowym rynku maszyn górniczych. Famur tej opcji w ogóle nie komentuje. – To byłaby fuzja, która mogłaby namieszać na międzynarodowym rynku – ocenia Jan Rekowski, dyrektor departamentu IPO i klientów korporacyjnych w DM BZ WBK.
– Nie wydaje się, by można się było spodziewać zmian właścicielskich na rynku maszyn, który jest uporządkowany – mówi „Rz" Krzysztof Zarychta, analityk DM BDM. Jego zdaniem połączenie obu firm, choć ciekawe, na dziś wydaje się wątpliwe. – Kopex kontrolowany jest przez Krzysztofa Jędrzejewskiego, a Famur przez Tomasza Domogałę. Tylko wyjście któregoś z nich z danej inwestycji mogłoby spowodować przejęcie przez drugą z firm – tłumaczy.
Eksperci przyznają, że w przypadku takich spółek bardzo trudno mówić słowo „nigdy". Jeden z naszych rozmówców przypomniał, że jeszcze jakiś czas temu właściciel Famuru zarzekał się, że nigdy nie kupi podupadającego Glinika, nawet za złotówkę. Efekt? Kontrolowany przez Domogałę TDJ niedawno podpisał umowę nabycia Glinika.
Jeszcze kilka lat temu połączenie Famuru i Kopeksu wydawało się realne. Obie firmy podpisały umowę o utworzeniu konsorcjum do pozyskiwania kontraktów na chińskim rynku. Na placu boju pozostał Kopex tłumaczący, że Chińczycy uznali, iż Famur nie spełnia niektórych kryteriów. Famur oddał sprawę do sądu, sprawa trwa do dziś.
Famur i Kopex ogłoszą wyniki finansowe za pierwsze półrocze 2011 r. 31 sierpnia. Dziś prognozy ich wyników za II kw. poda DM BDM. „Rz" już je ma. Wynika z nich, że Kopex w II kw. mógł mieć 490,5 mln zł przychodów i 35,3 mln zł zysku netto, a EBITDA 78,6 mln zł. Według prognoz DM BDM Famur może mieć 285 mln zł przychodów i 28,6 mln zł zysku netto. EBITDA Famuru w II kw. analitycy szacują na 66,2 mln zł. Zdaniem analityków III kw. może być dla producentów maszyn jeszcze lepszy niż dwa pierwsze.