Emerytury i renty wzrosną bardziej niz planowano

Nawet o 0,5 mld zł wyższe mogą być wydatki rządu na świadczenia w 2012 r.

Publikacja: 14.10.2011 03:14

Emerytury i renty wzrosną bardziej niz planowano

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Wszystko przez nierealne wyliczenia dotyczące poziomu inflacji, od której zależy wskaźnik waloryzacji. Z przedstawionych w lipcu założeń do przyszłorocznego budżetu wynika, że od 1 marca 2012 roku świadczenia z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych mają wzrosnąć o 4,02 proc. – waloryzacja  będzie kosztowała budżet państwa ok. 6 mld zł. Minister finansów, przygotowując przyszłoroczny budżet, uznał więc, że średnioroczny poziom inflacji w 2011 r. nie powinien być wyższy niż 3,5 proc.

Tymczasem od maja, kiedy to odnotowaliśmy rekordowy skok do 5 proc., inflacja utrzymuje się wciąż powyżej 4 proc. Dopiero we wrześniu – co ogłosił wczoraj GUS – jej poziom obniżył się do 3,9 proc., głównie za sprawą taniejącej żywności i niższych cen paliw. Jednak – co podkreślają ekonomiści – nie ma szans na utrzymanie takiego poziomu w kolejnych miesiącach. W ocenie Mirosława Gronickiego średnio w roku inflacja wyniesie 4,1 – 4,2 proc. GUS podał wczoraj, że będzie to 4,2 proc.

– Jeżeli założymy, że inflacja narastająco wyniesie w 2011 r. 4,1 proc., a wynagrodzenia wzrosną nominalnie o 4,8 proc., to waloryzacja od 1 marca 2012 r. powinna wynieść minimum 4,24 proc. – wylicza Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główny ekonomista PKPP Lewiatan. – Oznacza to wzrost wydatków związanych z waloryzacją o ponad 300 mln zł w stosunku do szacowanych 6 mld zł.

Jeśli jednak płace wzrosną bardziej (one również wpływają na wysokość waloryzacji świadczeń), dodatkowe wydatki mogą nawet sięgnąć 0,5 mld zł.

W ocenie związkowców to i tak za mało. – Rząd powinien zmienić sposób waloryzacji świadczeń w przypadku najbiedniejszych – wyjaśnia Henryk Nakonieczny, członek prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność". – W ich wypadku bowiem koszty utrzymania rosną dużo szybciej. Z naszych wyliczeń wynika, że w latach 2010 – 2011 w przypadku najuboższych emerytów i rencistów ta różnica przekraczała nawet 100 proc. Dlatego też związkowcy postulowali wprowadzenie waloryzacji kwotowej, dzięki której dysproporcje pomiędzy świadczeniobiorcami stopniowo by się wyrównywały.

Zdaniem Mirosława Gronickiego podwyższenia wskaźnika waloryzacji rząd nie uniknie. Ministerstwo Finansów nie chciało jednak komentować tej sprawy. – Decyzje w tym zakresie zostaną podjęte przez nowy rząd – wyjaśniła Małgorzata Brzoza, rzecznik resortu.

O ile jednak zmiana wskaźnika jest prawdopodobna i zapewne nastąpi, gdy znane już będą oficjalne dane dotyczące poziomu średniorocznej inflacji w 2011 roku, o tyle z wypowiedzi premiera wynika, że na razie zmian sposobów waloryzacji nie należy się spodziewać. Prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, uznał to za błąd. W obecnej sytuacji należałoby raczej powrócić do starej hausnerowskiej zasady podnoszenia świadczeń wyłącznie o stopień inflacji,to wyłącznie w momencie, gdy skumulowany wzrost przekroczy 5 proc.

– To powinna być jedna ze zmian, które powinien przeprowadzić nowy rząd – przekonuje ekonomista.

Nie ma on jednak złudzeń, że taka zmiana nastąpi, tym bardziej w świetle wypowiedzi premiera dla „Polityki". Donald Tusk zapewnił w wywiadzie udzielonym tygodnikowi tuż po wyborach, że w kryzysowych czasach rząd raczej nie powinien przeprowadzać radykalnych reform.

Nie oznacza to jednak, że nie będzie innych zmian – np. w przyjętym już projekcie przyszłorocznego budżetu. – Pierwszym zadaniem, które stanie przed nowym rządem, będzie przedstawienie nowej wersji projektu – wyjaśnia Paweł Arndt, dotychczasowy szef Sejmowej Komisji Finansów Publicznych. – Musi on zostać powtórnie przyjęty przez Radę Ministrów i skierowany pod obrady parlamentu.

Poseł nie spodziewa się jednak żadnych radykalnych poprawek. – Nie ma dużej woli zmian w przyjętym już projekcie – wyjaśnił Arndt. – Nawet jeśli zostanie obniżona prognoza wzrostu PKB, to założone dochody budżetowe są możliwe do uzyskania.

Wszystko przez nierealne wyliczenia dotyczące poziomu inflacji, od której zależy wskaźnik waloryzacji. Z przedstawionych w lipcu założeń do przyszłorocznego budżetu wynika, że od 1 marca 2012 roku świadczenia z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych mają wzrosnąć o 4,02 proc. – waloryzacja  będzie kosztowała budżet państwa ok. 6 mld zł. Minister finansów, przygotowując przyszłoroczny budżet, uznał więc, że średnioroczny poziom inflacji w 2011 r. nie powinien być wyższy niż 3,5 proc.

Pozostało 87% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli