Obecnie zarabiają średnio po prawie 2,7 mln funtów (3,1 mln euro) więcej, bo dostali premie od prezesów spółek tworzących wskaźnik FTSE 100, których apanaże wzrosły o 43 proc. – stwierdziła niezależna firma badawcza Income Data Services. Dyrektorzy skorzystali ze zwiększenia o 23 proc. do 906 044 funtów rocznych premii – wynika ze sprawozdań firm.
- W czasie, gdy pracownicy doświadczają redukcji realnych zarobków i grozi im utrata źródła utrzymania, spółkom z grona FTSE 100 trudno będzie bez dodatkowych wyjaśnień uzasadnić tak znaczące podwyżki przyznane swym dyrektorom – stwierdził autor opracowania Steve Tatton. – Dysproporcja między kierownictwem a zwykłymi pracownikami nie wykazuje żadnych oznak zmniejszania się – dodał.
Raport o płacach dyrektorów IDS opublikowano w czasie, gdy niezależna Komisja ds. Wysokich Płac HPC prowadzi postępowanie wyjaśniające dotyczące tego zjawiska w Wielkiej Brytanii.
Przewodnicząca HPC Deborah Hargreaves tak skomentowała ustalenia raportu: Moim zdaniem będzie bardzo trudno uzasadnić tego rodzaju podwyżki płac, kiedy obserwujemy spadek wartości tych firm, mniejsze zyski, firmy zwalniają pracowników, a średnie zarobki rosną o 1-2 proc., nie dotrzymując nawet tempa inflacji. Uważam, że system, w którym płaca uzależniona jest od wyników tak naprawdę nie funkcjonuje. Mamy wiele opracowań na ten temat – stwierdziła w rozgłośni BBC.
Prezes dużej firmy reklamowej WPP, Martin Sorrell wystąpił ze zdecydowaną obroną wysokich zarobków. – Wystarczy spojrzeć, jak są wynagradzani prezesi firm mediowych w innych częściach świata. Jesteśmy firmą o zasięgu ogólnoświatowym, czołową w naszej branży, i czy się to komuś podoba czy nie, trzeba nas porównywać z innymi firmami na świecie – stwierdził w tej samej audycji.