Cięcie ratingów wywoła kolejną falę niepewności na rynkach. Oto scenariusze rozwoju sytuacji w polskiej gospodarce, które wskazują ekonomiści:
Scenariusz neutralny
Rynki przygotowane, dramatu nie będzie
Następnego dnia po decyzji S&P w uspokajającym tonie wypowiedział się minister finansów Jacek Rostowski, który przypomniał, że obniżka wiarygodności krajów strefy euro jest skutkiem dawnych błędów popełnionych w walce z kryzysem i nie powinna mieć dalszego przełożenia na sytuację gospodarczą Europy i Polski. – Skutki tamtych błędów już są ujęte w prognozach ostrego spowolnienia lub lekkiej recesji w strefie euro w przyszłym roku – uspokajał minister. Jego zdaniem krok agencji powinien skłonić Europejski Bank Centralny do bardziej aktywnych działań na rynkach finansowych.
O tym, że rynki były przygotowane na złe wiadomości z Europy, może świadczyć spokojna reakcja inwestorów na przecieki o decyzji S&P. Zdaniem większości analityków podobnie może być w poniedziałek i w kolejnych dniach na warszawskim parkiecie. – Możliwa jest realizacja zysków z ostatnich dni – ocenia Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. Jego zdaniem złoty może chwilowo się osłabić. Wzrost niepewności na rynkach nie powinien też wpłynąć na zainteresowanie inwestorów polskimi obligacjami. – Inwestorów z gotówką jest już tak dużo, że nie muszą automatycznie uciekać od jednych aktywów do drugich. W ciągu najbliższych miesięcy spodziewam się stabilnych cen polskiego długu – ocenia Arkadiusz Urbański z Pekao.
„EBC powinien być bardziej aktywny na rynkach" – Jacek Rostowski, minister finansów