Polska znowu w gronie najbardziej atrakcyjnych miejsc dla lokowania inwestycji zagranicznych. Aż 45 proc. międzynarodowych firm, które już działają na terenie krajów rozwijających się, wskazuje nas jako jedną z lokalizacji oferujących największe możliwości zwiększenia dochodów w perspektywie 3 lat. W najnowszym raporcie „Fortresses and Footholds: emerging markets growth, practices and outlook" globalnej firmy doradczej Deloitte sklasyfikowano Polskę na drugim miejscu po Rosji w Europie Wschodniej. - Warunkiem sukcesu jest jednak unikalne podejście i dostosowanie oferty do potrzeb lokalnych konsumentów – zaznacza Deloitte.

Przedstawiciele koncernów ankietowani przez firmę doradczą (628 firm z Chin, Indii, Korei Południowej, Brazylii, Meksyku, regionu Europy Wschodniej, Rosji, Turcji, Egiptu i RPA) przyznali, że rynki wschodzące generują obecnie ponad 30 proc. globalnego przychodu. Największe nadzieje wiązane są z Indiami oraz Chinami, gdzie dużych wzrostów spodziewa się odpowiednio 57 i 56 proc. badanych, a także z Brazylią – 49 proc. Na liście gospodarek o dużym potencjale jest także Rosja, Meksyk, Argentyna, ponadto państwa zlokalizowane na południowym wschodzie Azji oraz właśnie Polska.

Z badania Deloitte wynika, że przedsiębiorcy osiągają największe korzyści z działalności lokalnych centrów sprzedażowych oraz ośrodków badań i rozwoju. Wskazano także na przeszkody: przykładowo w Chinach największym problemem dla międzynarodowych firm okazuje się niedostateczna ochrona własności intelektualnych. Z kolei w Indiach, w Rosji i Europie Wschodniej największą przeszkodą w rozwijaniu biznesu jest protekcjonizm wobec narodowych producentów i nadmierna biurokracja.