– Polska w tym roku osiągnie najwyższy wskaźnik wzrostu gospodarczego. W przyszłym roku utrzyma dynamikę – mówi unijny komisarz ds. gospodarczych Olli Rehn. Fin przypomina, że byliśmy jedynym krajem, który od początku kryzysu w 2008 roku nie zanotował recesji.
Komisja Europejska przedstawiła wczoraj wiosenne prognozy gospodarcze dla krajów Unii Europejskiej. Zsumowany produkt krajowy brutto
27 państw UE pozostanie na dotychczasowym poziomie, a w przypadku strefy euro – skurczy się o 0,3 proc. Bruksela jest jednak umiarkowanie optymistyczna. – To są krótkoterminowe zjawiska recesyjne. W drugiej połowie roku wróci długoterminowy trend ożywienia, choć będzie on stłumiony – powiedział Rehn. Na 2013 r. KE przewiduje 1-procentowy wzrost gospodarczy.
Polska będzie w tym roku liderem w UE ze wzrostem PKB na poziomie 2,7 proc. W 2013 dynamika powinna być zbliżona (KE przewiduje 2,6 proc.), ale to już nie da nam 1. miejsca. Lepsze będą wtedy trzy kraje bałtyckie oraz Słowacja i Rumunia. Eksperci KE podkreślają imponujące wyniki polskiej gospodarki w 2011 roku, gdy PKB wzrósł o 4,3 proc. Było to zasługą mocnego popytu konsumpcyjnego, ale także inwestycji finansowanych przez unijne fundusze oraz znaczącej deprecjacji złotego, która poprawiła konkurencyjność eksportu. Jednak nawet polska gospodarka, z ogromnym rynkiem wewnętrznym, nie pozostała nieczuła na zjawiska recesyjne w UE. Dlatego pod koniec roku dynamika gospodarcza uległa spowolnieniu. Jest to także efektem konsolidacji budżetowej. Rząd zmniejsza deficyt, aby spełnić wyznaczony nam na ten rok przez UE termin obniżenia deficytu poniżej 3 proc. PKB. Według najnowszej prognozy tyle dokładnie ma wynieść deficyt w tym roku, a w 2013 zmniejszy się do 1,9 proc. Oznacza to, że w 2013 r. Bruksela zakończy wobec Polski procedurę nadmiernego deficytu.
Rehn chwalił wczoraj Łotwę, która korzysta dziś z efektów surowego programu oszczędnościowego, i Estonię, „silnego, solidnego członka strefy euro". Najgorsza sytuacja jest dziś w Grecji i Portugalii. W przyszłym roku dla Grecji KE przewiduje stagnację, dla Portugalii – lekki wzrost. Jeśli sprawdzą się przewidywania Brukseli, to za rok jedynym krajem w recesji będzie Hiszpania.