Banki mogłyby powrócić do tej polityki, jeśli w ślad za dobrymi wynikami i wysokimi współczynnikami wypłacalności uruchomiony zostanie rynek międzybankowy, z którego funkcjonowaniem nadal są problemy – poinformował Wojciech Kwaśniak, zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego w TVN CNBC.
Tłumaczy, że aby banki mogły płacić dywidendę, trzeba zabezpieczyć wszystkie czynniki ryzyka występujące w sektorze dodatkowymi funduszami lub płynnością. Jeśli zdaniem banków nadal występują czynniki ryzyka uniemożliwiające im współpracę na rynku międzybankowym, to być może nadzór będzie musiał w kolejnym roku ustalić nowe warunki, na jakich banki będą płacić dywidendę – powiedział Kwaśniak.
Pod koniec ubiegłego roku nadzór opublikował listę kryteriów, które powinny być punktem odniesienia przy decyzjach o wypłacie i wysokości dywidendy.
Według tych wytycznych dywidendy nie powinny wypłacać banki, które mają m.in. współczynnik wypłacalności poniżej 12 proc., współczynnik Tier 1 (kapitał pierwszej kategorii) poniżej 9 proc., wysoki udział kredytów walutowych w portfelu kredytów dla gospodarstw domowych, a także te, których bank matka, czyli główny inwestor, ma niedobór kapitału.
Banki spełniające warunki umożliwiające wypłatę dywidendy zgodnie z zaleceniami nadzoru mogą przeznaczyć na ten cel nie więcej niż połowę zysku. Dlatego mimo, że w ubiegłym roku zysk sektora bankowego był rekordowy i wyniósł 15,7 mld zł, tylko niewielka jego część trafi do kieszeni inwestorów.