Rząd przedłuży zywot stref ekonomicznych

Ministerstwo Gospodarki przygotowało już rozporządzenia wydłużające działalność stref ekonomicznych

Publikacja: 01.06.2012 03:36

14 rozporządzeń – tyle jest stref – czeka już na akceptację biura prawnego resortu gospodarki. Gdy tylko zostaną podpisane, trafią pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów. Może to nastąpić w połowie czerwca. Wtedy pozostałoby już tylko zatwierdzenie rozporządzeń przez rząd. Powinien się pospieszyć, bo w przeciwnym razie z nowymi inwestycjami w strefach może być wkrótce krucho.

Według dotychczasowych przepisów strefy mogłyby działać jedynie do 2020 roku, a to w żadnym wypadku nie może zadowolić nowych inwestorów. Ci, którzy teraz chcieliby rozpocząć działalność i budować zakład produkcyjny, mieliby zbyt mało czasu na wypracowanie dochodów. A dopiero one sprawiają, że strefa się opłaca – można wtedy zyskać na odpisaniu podatku.

Na razie rząd przedłuży żywot stref o sześć lat. Jednak według ekspertów z firm doradczych przedłużenie do 2026 roku będzie jedynie protezą. – Potrzebna jest dłuższa perspektywa. W przeciwnym razie za trzy – cztery lata znajdziemy się w tym samym punkcie – mówi Paweł Tynel, dyrektor działu ulg i dotacji inwestycyjnych w Ernst & Young. Ministerstwo Gospodarki uspokaja. – Sześć lat to sporo. A pracujemy nad nową ustawą, gdzie będziemy chcieli znieść termin istnienia stref – zapowiada Teresa Korycińska, wicedyrektor Departamentu Instrumentów Wsparcia.

W resorcie pojawił się nawet pomysł, by projekt założeń nowej ustawy pojawił się w Internecie, gdzie można byłoby wpisywać uwagi.

Strefy – mimo kryzysu – mają się całkiem nieźle, bo inwestycji ciągle przybywa. Łączna wartość nowych nakładów zadeklarowanych od początku tego roku do końca kwietnia wyniosła 1,581 mld zł, podczas gdy w pierwszych czterech miesiącach ubiegłego roku było to 1,477 mld zł. Jeszcze bardziej wzrosła liczba zaplanowanych nowych miejsc pracy – 1743 w porównaniu z 1383 w okresie styczeń – kwiecień przed rokiem. Liczba wydanych zezwoleń wzrosła z 45 do 53.

Także ubiegły rok był dla stref pomyślny. Według raportu przedstawionego na wtorkowym posiedzeniu rządu nakłady inwestycyjne wyniosły 6,45 mld zł i były wyższe o 8,8 proc. w stosunku do roku 2010. Z kolei liczba nowych etatów wzrosła o 16,8 tys., tj. o 7,5 proc. Największy wzrost nowych miejsc pracy miały strefy: starachowicka (wzrost do ub. roku o 39 proc.), słupska (o 32 proc.) i warmińsko-mazurska (ponad 29 proc.). Spadek zatrudnienia dotyczył jedynie strefy suwalskiej (o 0,3 proc.) i pomorskiej (o 2,4 proc.).

Wydłużenie działania stref jest tym ważniejsze, że dziś to praktycznie jedyny liczący się instrument wspierania inwestycji zagranicznych. Na dotacje unijne inwestorzy będą mogli liczyć najwcześniej w końcu 2014 roku. Z kolei rządowe granty, z uwagi na niewielkie kwoty, mają znaczenie raczej prestiżowe. W dodatku pula na ten rok została wyczerpana, wykorzystano także część środków z przyszłorocznej.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

a.wozniak@rp.pl

14 rozporządzeń – tyle jest stref – czeka już na akceptację biura prawnego resortu gospodarki. Gdy tylko zostaną podpisane, trafią pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów. Może to nastąpić w połowie czerwca. Wtedy pozostałoby już tylko zatwierdzenie rozporządzeń przez rząd. Powinien się pospieszyć, bo w przeciwnym razie z nowymi inwestycjami w strefach może być wkrótce krucho.

Według dotychczasowych przepisów strefy mogłyby działać jedynie do 2020 roku, a to w żadnym wypadku nie może zadowolić nowych inwestorów. Ci, którzy teraz chcieliby rozpocząć działalność i budować zakład produkcyjny, mieliby zbyt mało czasu na wypracowanie dochodów. A dopiero one sprawiają, że strefa się opłaca – można wtedy zyskać na odpisaniu podatku.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje