W ujęciu rocznym podaż pieniądza wzrosła o 11,4 proc. Ankietowani przez nas analitycy spodziewali się średnio, że będzie to 10,2 proc.

Jednak ten wzrost to w dużej mierze efekt słabego złotego. W ubiegłym miesiącu nasza waluta osłabła o ponad 5 proc. wobec euro i aż o ponad 12 proc. względem dolara. Jak wyliczają analitycy NBP, to podniosło wartość M3 o ponad 4 mld zł.

Na rachunkach bankowych firm przybyło nominalnie 7 mld zł. Po wyeliminowaniu wpływu osłabienia złotego, był to przyrost o 5,3 mld zł. Dla porównania, w kwietniu depozyty przedsiębiorstw spadły o 4 mld zł. Największy procentowy przyrost depozytów w maju (5,4 proc.) zanotowały samorządy. Na koniec maja miały na kontach 27,2 mld zł. To efekt przekazania im właśnie w tym miesiącu udziału w podatkach PIT.

Wartość środków trzymanych w bankach przez gospodarstwa domowe była większa o 3,1 mld zł. jednak po oczyszczeniu  z wpływów kursowych ten przyrost wyniósł tylko 0,5 mld zł. W kwietniu depozyty nieznacznie, ale spadły. Znacząco, bo aż o 12,6 mld zł zwiększyło się natomiast zadłużenie gospodarstw domowych  w bankach. Jednak po odjęciu efektu kursowego przyrost kredytów był taki jak w ubiegłym miesiącu i wyniósł 2 mld zł.

Analitycy NBP wskazują natomiast, że od początku roku zwalnia tempo akcji kredytowej dla przedsiębiorstw. Po wyeliminowaniu wpływu zmian kursowych, zadłużenie przedsiębiorstw wzrosło o 2,0 mld zł, tj. o 0,8 proc.