Strefa euro w recesji, USA bliżej urwiska

Najnowsze kiepskie dane wyraźnie wskazują, że strefa euro jest w recesji. Stanom Zjednoczonym też to grozi, ale dopiero w przyszłym roku

Publikacja: 24.08.2012 03:00

Strefa euro w recesji, USA bliżej urwiska

Foto: Bloomberg

Wskaźnik menedżerów logistyki PMI dla przemysłu i sektora usług strefy euro wyniósł w sierpniu 46,6 pkt wobec 45,5 pkt w lipcu – wynika z wstępnych danych. To już siódmy miesiąc spadków tego indeksu. Sugeruje to, że w trzecim kwartale strefa euro wciąż jest pogrążona w recesji. PMI dla sektora usług spadł do 47,5 z 47,9 pkt. PMI dla przemysłu strefy euro wzrósł co prawda do 45,3 pkt z 44 pkt odnotowanych w lipcu, ale mimo to dane te nie skłaniają do optymizmu. Każdy odczyt wskaźnika PMI poniżej poziomu 50 pkt oznacza dekoniunkturę.

Sytuacja jest jasna dla analityków: strefa euro jest pogrążona w recesji. – Prognozujemy, że PKB strefy euro spadnie w trzecim kwartale o 0,3–0,4 proc., chyba że sytuacja znacząco się poprawi we wrześniu – wskazuje Annalisa Piazza, strateg z firmy Newedge Strategy. Dekoniunktura dotyka również krajów z serca strefy euro. PMI dla niemieckiego przemysłu wyniósł w sierpniu 45,1 pkt wobec 43,0 pkt na koniec lipca, a wskaźnik dla sektora usług spadł wówczas do 48,3 pkt z 50,3 pkt. Tymczasem PMI dla francuskiego przemysłu i sektora usług wzrósł z 47,9 pkt do 48,9 pkt w sierpniu. Co prawda dane te są nieco lepsze, niż prognozowano, ale i tak kiepskie.

– Nadziejom, że niemiecki wzrost gospodarczy wesprze ożywienie w całej unii walutowej, został zadany cios w postaci szybkiego tempa pogarszania się koniunktury w Niemczech i innych sygnałów, że ich eksportowy silnik wskoczył na wsteczny bieg. Francja może natomiast zbliżać się do stabilizacji, a warunki poza tą wielką dwójką wciąż są trudne – ocenia Rob Dobson, ekonomista z firmy Markit przygotowującej sondaże PMI.

Analitycy są zgodni, że ten rok będzie słaby gospodarki dla strefy euro. Według prognoz MFW ma ona się skurczyć o 0,3 proc., a w 2013 r. wzrosnąć o zaledwie 0,9 proc. W słabym tempie ma się rozwijać nawet dosyć dobrze opierająca się kryzysowi gospodarka niemiecka (ledwo 0,6 proc. wzrostu w tym roku). Wciąż ona jest jednak oazą stabilności w porównaniu z Hiszpanią i Włochami, które (jak im się poszczęści) mogą wyjść z recesji dopiero w przyszłym roku.

Gospodarce strefy euro raczej nie pomoże również ożywienie w Chinach. Dane napływające z Państwa Środka są bowiem dosyć rozczarowujące. Wskaźnik PMI dla przemysłu (mierzony przez bank HSBC i Markit Economics) spadł z 49,3 pkt w lipcu do 47,8 pkt w sierpniu. – By osiągnąć zapowiedziany cel ustabilizowania wzrostu gospodarczego i rynku pracy, Pekin musi rozluźniać politykę i zwiększyć w nadchodzących miesiącach inwestycje w infrastrukturę – mówi Qu Hongbin, ekonomista z HSBC. Chiny, mimo że przechodzą przez niepokojące inwestorów spowolnienie, w tym i w przyszłym roku będą jednak się prawdopodobnie rozwijały w tempie przekraczającym 8 proc.

Sytuacja za oceanem wydaje się lepsza niż w Europie. MFW przewiduje, że gospodarka USA wzrośnie w tym roku o 2,1 proc. Są jednak oznaki jej osłabienia – np. stopa bezrobocia nie chce spaść poniżej 8 proc. Inwestorzy mogą przynajmniej liczyć na to, że Fed będzie ją stymulował. Taką nadzieję dają im m.in. protokoły z ostatniego posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) Fedu. Dowiadujemy się z nich, że wielu członków FOMC uważa, że jeśli dane gospodarcze szybko nie będą pokazywały poprawy sytuacji, konieczne mogą się okazać działania „dostosowujące". Wielu inwestorów zinterpretowało to jako zapowiedź kolejnej rundy rozluźniania polityki pieniężnej (quantitative easing, QE3).

Trudnym okresem dla amerykańskiej gospodarki może się okazać początek przyszłego roku. Wówczas może ona napotkać przeszkodę w postaci tzw. fiskalnego urwiska. Tak nazywany został moment wygaśnięcia szeregu ulg podatkowych z czasów administracji Busha i początku rządów Obamy, a także wejścia w życie automatycznych cięć budżetowych. Rozbroić tę minę (przedłużając okres obowiązywania ulg i wpływając na kształt cięć) mogą Kongres w porozumieniu z prezydentem. Trudno im jednak współdziałać przed wyborami. Biuro Budżetu Kongresu (CBO) ostrzega, że jeśli nie dojdą oni do porozumienia, to „upadek z fiskalnego urwiska" wywoła w 2013 r. recesję w USA i podwyższy stopę bezrobocia do 9 proc.

2,9 proc. wyniósł wzrost polskiego PKB w II kw. 2012 r. – prognozują ekonomiści pytani przez „Rz"

Gorsze przewidywania dla polskiej gospodarki

Na lipcowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej padła propozycja cięcia stóp procentowych – wynika z zapisu dyskusji na posiedzeniu RPP. Za wnioskiem o obniżkę stóp o 0,5 pkt proc. opowiedział się tylko Andrzej Bratkowski, przy drugim – o 0,25 pkt. proc. – dołączyła do niego Elżbieta Chojna-Duch. Stopy pozostały jednak bez zmian – główna to 4,75 proc. – Wygląda na to, że cała Rada zaakceptowała już fakt, że gospodarka spowalnia, ale większość ma wątpliwości co do tempa spadku inflacji – twierdzi Marcin Mazurek, analityk BRE Banku. Dlatego w najbliższych miesiącach władze monetarne nie będą zgodne, co do tego, że słabnącą gospodarkę trzeba wspomagać tańszym pieniądzem. Ekonomiści są natomiast zdania, że taki ruch jest nieunikniony i spodziewają się go najwcześniej w listopadzie. Choć Rada może wstrzymywać się z obniżkami do początku przyszłego roku. Takiego zdania są analitycy Banku Handlowego, którzy obniżyli prognozy wzrostu polskiego PKB do 2,6 z 2,7 proc. w tym roku i do 2,2 z 2,4 proc. w przyszłym roku. W ślad za hamującą gospodarką tracić może też złoty. – Niechętny nadmiernemu umocnieniu naszej waluty jest zarówno rząd, jak i bank centralny i jeśli okaże się to konieczne, możliwe są odpowiednie działania – mówi Piotr Kalisz, główny ekonomista BH. Resort finansów już ograniczył sprzedaż środków unijnych na rynku. Z kolei NBP, poza obniżką stóp, co powinno osłabić walutę, może też interweniować na rynku, kupując walutę. Zdaniem ekonomistów Handlowego, taki ruch byłby możliwy, kiedy kurs euro zbliżyłby się do 3,90 zł. W czwartek euro kosztowało 4,08 zł.     —agmk

Wskaźnik menedżerów logistyki PMI dla przemysłu i sektora usług strefy euro wyniósł w sierpniu 46,6 pkt wobec 45,5 pkt w lipcu – wynika z wstępnych danych. To już siódmy miesiąc spadków tego indeksu. Sugeruje to, że w trzecim kwartale strefa euro wciąż jest pogrążona w recesji. PMI dla sektora usług spadł do 47,5 z 47,9 pkt. PMI dla przemysłu strefy euro wzrósł co prawda do 45,3 pkt z 44 pkt odnotowanych w lipcu, ale mimo to dane te nie skłaniają do optymizmu. Każdy odczyt wskaźnika PMI poniżej poziomu 50 pkt oznacza dekoniunkturę.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Finanse
Czego może nas nauczyć Warren Buffett?
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą