Program zakłada budowę i modernizację 283 obiektów oraz 9 tzw. podprogramów (m.in. energetyka, drogi, lotniska, bezpieczeństwo). W sumie koszty mundialu mają sięgnąć 664 mld rubli (na dziś to 20,68 mld dol.). Połowę z tego wyłoży budżet państwa, podano w komunikacie rządowym.
Biorąc jednak pod uwagę, że resztę mają dołożyć regiony i prywatni inwestorzy, to na pewno z budżetu pójdzie większość środków, bo 3/4 rosyjskich regionów jest na minusie i liczy tylko na dotacje centralne.
Jedną z największych inwestycji będzie budowa nowego lotniska w Rostowie nad Donem. Pozostałe lotniska regionalne, w tym najbliżej Polski - w Kaliningradzie, zostaną zmodernizowane za prywatne pieniądze. Rząd ma zbudować drogi i pasy startowe.
Minister finansów Anton Siłumanow optował za kwotą 250 mld rubli, wskazując na doświadczenia Soczi, gdzie wydatki pączkowały proporcjonalnie do korupcji i marnotrawstwa. Jednak inni ministrowie odrzucili taką liczbę.
Doświadczenie Soczi pokazało, że od początkowej kwoty, która tam wynosiła 15 mld dol. do końcowej - na dziś ok. 40 mld dol., koszty mundialu mogą wzrosnąć trzykrotnie. Premier zapewnia, że wszystkie zbudowane obiekty będą po imprezie służyły długo Rosjanom.