W tym roku na skutek spekulacji o ograniczeniu skupu obligacji przez bank centralny USA ceny amerykańskich walorów skarbowych obniżyły się o 4,1 proc., zaś notowania dolara wobec walut państw emerging markets szły w górę przez kolejne cztery miesiące, co było drugim najdłuższym takim okresem od 2001 r. Banki centralne niektórych państw (Indie, Brazylia, Rosja i Indonezja) zostały zmuszone do interwencji na rynkach walutowych, co było równoznaczne ze sprzedażą amerykańskich obligacji skarbowych, twierdzą traderzy kanadyjskiego Scotiabank i Bank of America.
Wprawdzie od czerwca zagraniczne banki centralne wycofały z rachunków w Fed 48 miliardów dolarów, a więc zaledwie połowę tego to wycofano z funduszy amerykańskich obligacji w okresie poprzednich trzech miesięcy oznacza to jednak zmianę trendu.W pierwszym półroczu zagranica zmniejszyła stan posiadania amerykańskich papierów skarbowych o 0,6 proc.i zanosi się na pierwszy taki spadek w skali roku od 2000 r. Od 2006 r. zwiększał się on o 10 proc. rocznie.
- Na rynku amerykańskich obligacji skarbowych brakuje kupujących - twierdzi Ali Jalai, trader Scotiabank w Singapurze. Jego zdaniem sytuację pogarsza wyprzedaż tych walorów przez banki centralne, które zostały zmuszone do obrony swoich walut.
Ich kursy spadają z powodu ucieczki kapitału z rynków akcji i obligacji w obawie, że Fed ograniczy program skupu papierów skarbowych i hipotecznych. Od stycznia The JPMorgan Emerging Markets Currency Index stracił 9,1 proc. Jego czteromiesięczny spadek (do sierpnia) przyćmiła tylko 10-miesięczna seria strat z roku 2001.
Wprawdzie słabszy kurs waluty zwiększa konkurencyjność eksportu tempo spadku kursów niektórych walut grozi wzrostem inflacji i może zniechęcić do inwestowania, ostrzegają specjaliści australijskiej Westpac Banking Corp.