Reklama
Rozwiń

Trochę wolniej w przemyśle USA

To przemysł właśnie pociągnął ostro amerykańską gospodarkę w ostatnim kwartale 2013. Dzisiaj o godz. 15-tej czasu polskiego, Amerykanie publikują swój indeks ISM wskazujący na kondycję tego działu gospodarki.

Publikacja: 03.02.2014 07:09

Trochę wolniej w przemyśle USA

Foto: Bloomberg

Według prognoz ma on wynieść 55,8 punktów, wobec 57 pkt w grudniu. I teraz pytanie: Czy będzie to jednorazowe załamanie aktywności przedsiębiorstw w USA, czy też początek spadkowego trendu, który prawdę mówiąc rozpoczął się minimalnym spadkiem już w grudniu. Wtedy jednak w porównaniu z listopadem spadł zaledwie o 0,3 pkt. Teraz zmiana jest czterokrotnie szybsza.

Sama Rezerwa Federalna przyznaje, że przemysłowy krajobraz Stanów Zjednoczonych nie jest jednolity, a w niektórych regionach aktywność jest wręcz słaba. Najwięcej analityków przychyla się jednak do opinii, że grudniowe spowolnienie i styczniowy wyraźny spadek, to chwilowa zadyszka. A prezes resztę roku ISM ma już tylko rosnąć.

Spadek indeksu pogłębi niepokoje na Wall Street. W ubiegłym tygodniu indeks S&P i Dow spadły do najniższego poziomu od maja 2012 roku. Za styczeń w przypadku S&P spadek wyniósł 5,3 proc., dla S&P 500- 3,6 proc. Nasdaq stracił 1,7 proc.

Powodów było kilka, ale główny to ten, że Fed na dobre wycofuje się z ilościowego poluzowania w polityce pieniężnej. To uderzy przede wszystkim rynki wschodzące, skąd amerykańskie firmy czerpią część swoich dochodów, chociaż łącznie jest to nieco ponad 5 proc, z tym że takie koncerny jak General Motors, czy Ford, znacznie więcej. I GM właśnie dzięki rynkom wschodzącym tak doskonale dawał sobie radę w 2013.

Analitycy uspokajają, że prognozowany obecnie spadek, to jest tylko chwilowa korekta, której można się było spodziewać. Tyle, że ten tydzień będzie wyjątkowy, bo ponad 80 firm należących do indeksu S&P poda swoje wyniki za ubiegły rok i prognozy na przyszłość. I chociaż nie ma co się obawiać, że dojdzie do „zarażenia" chwilowym pesymizmem reszty świata. Jednakże inwestorzy zachwyceni raczej nie będą.

Dla reszty świata ważne jest także jak szybko i jak skutecznie rynki wschodzące zadbają o powrót stabilizacji. Na razie z mieszanymi skutkami zrobiły to Turcja i RPA. To jednak sytuacja w Chinach, których aktywność gospodarcza będzie bliska paraliżu przez najbliższe 2 tygodnie z powodu trwających obchodów Chińskiego Nowego Roku, liczy się najbardziej. A tam popyt na amerykańskie dobra wyraźnie słabnie.

Według prognoz ma on wynieść 55,8 punktów, wobec 57 pkt w grudniu. I teraz pytanie: Czy będzie to jednorazowe załamanie aktywności przedsiębiorstw w USA, czy też początek spadkowego trendu, który prawdę mówiąc rozpoczął się minimalnym spadkiem już w grudniu. Wtedy jednak w porównaniu z listopadem spadł zaledwie o 0,3 pkt. Teraz zmiana jest czterokrotnie szybsza.

Sama Rezerwa Federalna przyznaje, że przemysłowy krajobraz Stanów Zjednoczonych nie jest jednolity, a w niektórych regionach aktywność jest wręcz słaba. Najwięcej analityków przychyla się jednak do opinii, że grudniowe spowolnienie i styczniowy wyraźny spadek, to chwilowa zadyszka. A prezes resztę roku ISM ma już tylko rosnąć.

Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora