Stosując zaktualizowane dane, nigeryjscy statystycy ustalili, że w ub.r. PKB kraju wynosił 509 mld USD, a nie 269 mld USD, jak wcześniej oceniali. Daje to Nigerii 26. pozycję na świecie. Tak duża zmiana była zaskoczeniem dla ekonomistów, którzy spodziewali się, że wskaźnik ten zostanie skorygowany w górę o około 40-60 proc.
PKB Republiki Południowej Afryki, do niedzieli największej gospodarki na kontynencie, wynosił na koniec 2013 r. 372 mld USD. Jest to jednak kraj zdecydowanie mniej ludny, od Nigerii. Ta ostatnia liczy około 169 mln mieszkańców, podczas gdy RPA zaledwie 51 mln. W ujęciu per capita, Nigeria nadal pozostaje więc krajem ubogim. – Musimy rozwijać się szybciej, niż o 7 proc. rocznie, tak jak robiły to Chiny. I nie chodzi tylko o tempo, ale też o jakość wzrostu – powiedziała Ngozi Okonjo-Iweala, nigeryjska minister gospodarki i finansów.
Wyliczenia zostały zatwierdzone przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy i Bank Rozwoju Afryki. - Celem przeliczenia PKB nie było uzyskanie pozycji największej gospodarki, tylko właściwe zmierzenie jej wielkości – podkreśliła Okonjo-Iweala.
Zmiany metodologiczne polegały na przesunięciu roku bazowego, względem którego obliczane są zmiany PKB, z 1990 na 2010 r. W tym czasie mocno zmieniła się bowiem struktura nigeryjskiej gospodarki. Takie branże, jak telekomunikacyjna i bankowa, ćwierć wieku temu dopiero w Nigerii raczkowały, więc w ogóle nie były brane pod uwagę przy obliczaniu PKB lub miały niewielką wagę.
Choć kwantowy skok nigeryjskiej gospodarki dokonał się wyłącznie na papierze, władze wierzą, że będzie on miał realne następstwa. – Rewizja wywrze psychologiczny efekt. Podkreśli, że ten kraj ma ogromną bazę konsumentów, i w ten sposób potwierdzi tezę inwestycyjną wielu zagranicznych inwestorów - powiedziała Okonjo-Iweala.