Zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek na wyższe niż przeciętnie podwyżki płac w tym roku mogą liczyć pracownicy firm eksportowych. – Przedsiębiorstwa, które większość swojej produkcji wysyłają na zagraniczne rynki, wciąż muszą podnosić swoją konkurencyjności i wydajność pracy, co może oznaczać także szybszy wzrost wydatków na wynagrodzenia – wyjaśnia Starczewska-Krzysztoszek. Dodaje, że z wielką pewnością można przewidzieć też wyższy wzrost płac w spółkach Skarbu Państwa, bo tam siła związków zawodowych jest na tyle duża, by wynegocjować podwyżki bez względu na wyniki finansowe.
– Można też oczekiwać ponadprzeciętnego wzrostu płac w takich branżach, jak meblarska, produkcja i sprzedaż samochodów, przemysł chemiczny, budownictwo infrastrukturalne czy szeroko pojęta informatyka – wylicza Krzysztoszek. – Odbudowuje się nam popyt wewnętrzny, te branże będą poszukiwać fachowców, którym trzeba będzie zapłacić – dodaje.
Podyskutuj z nami na Facebooku, www.facebook.com/ekonomia. Czy spodziewasz się w tym roku podwyżki wynagrodzenia?
Opinia:
Bartosz ?Kaczmarczyk, prezes Loyd S.A. Inwestycje i Zarządzanie
W tym roku o podwyżki może być łatwiej w polskich średnich i dużych przedsiębiorstwach niż w międzynarodowych korporacjach. Nasze firmy, co widać po wynikach spółek giełdowych, rozwijają się bardziej dynamicznie; ich zachodni konkurenci wciąż mogą odczuwać problemy na rodzimych rynkach. Poza tym wiele z nich ulokowało swoje inwestycje w Polsce ze względu na relatywnie niskie koszty pracy. Oczekują, że ta tendencja będzie się utrzymywać, i nie są skłonni do dawania podwyżek. Dobrym przykładem są różnego rodzaju centra usług. Obserwujemy, że zaczyna im brakować rąk do pracy, ale ich skłonność do przyciągania pracowników wyższymi płacami nie jest duża. Generalnie nie przewidujemy wysokiego wzrostu płac w tym roku, ze względu na wciąż wysoką stopę bezrobocia.
Leśnicy lepiej opłacani od górników
Na naszej Liście 500 pod względem płac najwyżej wśród przedsiębiorstw z sektora finansów (na czwartym miejscu) uplasował się lider sektora długoterminowego wynajmu aut, spółka Leaseplan Fleet Management, gdzie średnie miesięczne wynagrodzenie wyniosło w zeszłym roku prawie 16 tys. zł brutto. Drugą pod tym względem firmą branży finansowej jest ubezpieczeniowa BZ WBK- Aviva TUnŻ, która zajęła dziewiątą pozycję ze średnimi zarobkami 13,6 tys. zł. Banki wypadły nieco gorzej, np. najwyżej (18. miejsce) uplasował się Deutsche Bank Polska, w którym średnie wynagrodzenie wyniosło ponad 11,4 tys. zł. Wśród spółek Skarbu Państwa najwyższe średnie zarobki miały w zeszłym roku Polskie Sieci Elektroenergetyczne, gdzie na pracownika przypadło 12,1 tys. zł miesięcznie. Wysoko plasuje się Polski Holding Obronny (11,5 tys. zł brutto), główny krajowy dostawca wyposażenia dla armii. Około 11,4 tys. zł wynosiło średnie miesięczne wynagrodzenie w Grupie Lotos, która w ub.r. miała najwyższą średnią płacę wśród spółek surowcowych. O ponad 1/3 przewyższało ono średnie zarobki w KGHM, które wynosiły niespełna 8,5 tys. zł brutto i były o prawie 40 proc. wyższe niż średnia płaca w PKN Orlen. Hojnym pracodawcą okazało się PGL Lasy Państwowe, w którym średnie zarobki brutto sięgnęły 8,8 tys. zł. Zatrudniające ponad 25 tys. osób Lasy Państwowe od kilku lat są w czołówce branżowych rankingów płac, przewyższając np. górnictwo. Widać to również na Liście 500, gdzie Katowicki Holding Węglowy ze średnią miesięczną płacą w wysokości 6,3 tys. zł jest daleko za Lasami. Pod względem wynagrodzeń górników przewyższyli nawet stołeczni tramwajarze – w spółce komunalnej Tramwaje Warszawskie średnia miesięcznych zarobków przekraczała 7 tys. zł brutto.