„Koncern Rosneft jest skrajnie zdziwiony publikacją gazety Kommersant, powołującej się na udział Rosneft w przygotowaniu jakichś „propozycji" odpowiedzi na sankcje Zachodu - cytuje oświadczenie koncernu agencja Prime - Kierownictwo Rosneft nie jest podmiotem wypracowywania decyzji politycznych, swoje zadanie widzi w podnoszeniu efektywności działalności biznesowej oraz w zwiększaniu wartości kapitału akcyjnego w interesach naszych akcjonariuszy, wśród których są wielcy inwestorzy zagraniczni (BP ma blisko 19 proc., a skarb państwa - 54 proc. - red). Publikacje podobnych „propozycji" przynoszą szkody nie tylko naszym akcjonariuszom i firmie, ale i całej rosyjskiej gospodarce".
Co takiego napisała gazeta, że tak bardzo rozwścieczyło to prezesa Igora Sieczina - dawnego wicepremiera ds energetycznych i najbliższego współpracownika Władimira Putina?
Gazeta dotarła do szczegółów posunięć Rosji wobec Zachodu, które mają być odpowiedzią na sankcje. Propozycje pochodzą od Rosneft, a ich treść „przechodzi wyobrażenie".
Lista ma zawierać m.in.
Kommersant ogłosił dziś wieczorem, że posiada dowody z kilku źródeł, że to Rosneft przygotował opublikowane propozycje. Gazeta przepytała wysokich urzędników, co sądzą o takich antysanckjach.