W pozwie do Sądu Najwyższego FR złożonym we wrześniu skarżący napisali, że postanowienie o embargu narusza osiem artykułów rosyjskiej konstytucji. Odpowiednie ministerstwa (rolnictwa i agencja rządowa ds. rybołówstwa) odmówiły stawienia się przed sądem, jak tego domagał się skarżący.
Sędzina Ałła Nazarowa też nie naciskała. W tym tygodniu zdecydowała, że z embargiem wszystko jest w porządku i oddaliła pozew z Murmańska. Szefowie kombinatu nie odpuszczą. Czekają na uzasadnienie i będą się odwoływać do Sądu Konstytucyjnego FR.
Tania ryba w Murmańsku
Murmański Kombinat Rybny (MKR) przerabia rocznie 70 tys. ton ryb. Jako jedyny w Rosji wszystkie ryby kupuję w przetargach w Norwegii (od 2002 r), bo jak wyjaśnia dyrektor kombinatu Michaił Zub, w Rosji, choć to kraj rybami płynący, nie ma możliwości normalnie kupić surowiec. Ponad 80 proc. rosyjskiej ryby wywozi za granicę zarejestrowana w Hongkongu spółka Ocean Trawlers założona 17 lat temu przez Norwega i Rosjanina. Opanowała ona 80 proc. handlu rybą w Rosji.
Wprowadzenie przez Kreml 7 sierpnia embarga na import żywności z Unii, USA ,ale też z Norwegii uderzyło więc bezpośrednio w murmańską fabrykę. Z dnia na dzień zniknęła ryba do produkcji i zakłady znalazły się na granicy bankructwa i nie pracują - pisze portal Lenta. Michaił Zub opowiadał, że zakłady przerabiały 300 ton ryb na dobę i sprzedawały tanio, tak by mieszkańcy Murmańska mieli świeżą rybę nie drożej niż 15 rubli/kilo. Ludzie zapisywali się w kolejki, by kupować tanie ryby i przetwory. MKR był tu wyjątkiem, bo w Rosji, przemysł żywej ryby nie istnieje. Flota rosyjska nie jest do tego przygotowana.
Premier nie odpowiedział
Murmańska fabryka została zmodernizowana, świeże ryby kupowała prosto z norweskich trawlerów, wcześniej kontraktując je na aukcjach Norges Sildesalgslag i Norges Rafisklag. Umowy były podpisane do końca 2014 r.