Brytyjska opinia publiczna uznała, że reklamy Wonga, oferującej "chwilówki" przez internet, za bardzo przypominają filmy skierowane do dzieci. Dlatego też prezes firmy Andy Haste zdecydował o zaprzestaniu tego typu promocji na Wyspach.

Wcześniej Urząd Nadzoru Reklamy (ASA) zakazał emisji jednej z reklam Wongi. Powodem zakazu było pominięcie w niej porównawczej miary oprocentowania kredytu, które w skali rocznej skumulowałoby się do 5853 proc.

Jednak Wonga nie zamierza z "kukiełkowych" reklam rezygnować w Polsce i Hiszpanii, gdzie emisje filmów reklamowych wstrzymano tylko w październiku.

Brytyjski ASA uważa, ze reklamy Wonga nie są skierowane do dorosłych, ale do dzieci, które mają wywierać presję na dorosłych, by brali tzw. chwilówki. Brytyjskie media piszą, że reklamy Wongi mają "uzależnić" dzieci od tego typu kredytów i pokazać im, że to najprostszy sposób na "zdobycie" pieniędzy. To rodzaj "inwestycji" w najmłodsze pokolenie - pisze BBC. Postaci z reklamy Wonga znalazły się nawet na dziecięcych strojach piłkarskich sprzedawanych przez klub piłkarski Newcastle United.  Po interwencji stroje z tym wzorami zniknęły ze sklepów.

Organizacja StepChange, pomagająca osobom w tarapatach finansowych, wyliczyła że złe długi kosztują brytyjską gospodarkę osiem miliardów funtów rocznie.