Aktualizacja: 21.09.2023 06:17 Publikacja: 21.09.2023 03:00
Nieuregulowane zobowiązania ma 2,2 mln Polaków
Foto: Adobe Stock
Nieuregulowane zobowiązania ma 2,2 mln Polaków. Każdy z nich jest zadłużony średnio na 20 tys. zł. Na tę kwotę składają się niezapłacone rachunki, faktury, raty kredytów, alimenty i mandaty za jazdę bez biletu komunikacją miejską. Wierzyciele dochodzą zapłaty na własną rękę bądź przekazują długi do profesjonalnych firm windykacyjnych, które w ich imieniu polubownie odzyskują należności.
Z badania „Etyka płatnicza w ocenie konsumentów”, zrealizowanego w lipcu 2023 r. przez IMAS International na zlecenie Kaczmarski Inkasso, do którego „Rz” dotarła jako pierwsza, wynika, że 38 proc. rodaków akceptuje nieoddawanie w terminie pożyczonych pieniędzy innej osobie, a 35 proc. uważa, że można nie rozliczyć się na czas z firmą lub instytucją. Jak się okazuje, repertuar wymówek dłużników jest bardzo długi. I tak przy umowach zawieranych przez internet np. z firmami pożyczkowymi czy z towarzystwami ubezpieczeniowymi negocjatorzy firm windykacyjnych słyszą od osób zalegających z uregulowaniem rat bądź składki ubezpieczeniowej: „Nie mają mojego podpisu, dlatego nic nie zapłacę”. Równie kuriozalne tłumaczenia trafiają się przy pożyczkach krótkoterminowych z koniecznością zwrotu po 30 dniach. Klienci twierdzą, że nie czytali umowy i myśleli, że mogą spłacić kwotę w ratach rozłożonych na długi czas. Wierzycielom mówią też niekiedy, że nie zapłacą, bo nie mają zamiaru wracać do Polski.
Odwołanie przez przez prezydenta Lisy Cook z Zarządu Rezerwy Federalnej otwiera spór prawny, który może się szyb...
Premier Donald Tusk powołał Dariusza Adamskiego na zastępcę przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego. Zastąp...
Norweski fundusz państwowy nie może już inwestować w przedsiębiorstwa, które uczestniczą w okupacji Zachodniego...
Mocny element edukacyjny, powiązanie OKI z 800+, możliwość inwestowania na rynkach zagranicznych czy też wyelimi...
Do języka potocznego przeszło nieco romantyczne powiedzenie o tym, by może jednak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady.
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o OKI, ale nie mieliście gdzie zapytać. Na pytania „Rzeczpospolitej” i „Park...
Kiedyś dotacje, teraz raczej kredyty na preferencyjnych warunkach. Podejście Brukseli do finansowania rozwoju przedsiębiorstw z branży rolno-spożywczej ewoluuje, ale niezmienne jest to, że wciąż firmy mogą liczyć na wsparcie. Co więcej, już nie tylko ze środków unijnych, ale także krajowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas