W poniedziałek po południu rentowność polskich obligacji dziesięcioletnich sięgała 6,50 proc., rosnąc o 3 pb. Oprocentowanie papierów dwuletnich wynosiło z kolei 6,41 proc., czyli podobnie do zamknięcia z piątku. Pierwszy dzień nowego tygodnia nie przyniósł zatem większych zmian na krajowym rynku długu, natomiast w kilku poprzednich dniach polski rynek podążył za globalnym i jest po wyraźnych wzrostach dochodowości (spadku cen).
Przecena rynku długu na świecie była efektem dobrych danych makroekonomicznych oraz wyższej od oczekiwań inflacji w USA. W związku z tym inwestorzy zmienili swoje oczekiwania co do finiszu cyklu podwyżek stóp procentowych w USA. Przypomnijmy, że przed lutowym posiedzeniem FOMC rynek zakładał, że cykl zacieśniania polityki pieniężnej w USA zakończy się w marcu podwyżką stóp o 25 pkt baz., do poziomu 4,75–5 proc. Obecnie jednak rynkowe oczekiwania mówią o cyklu trwającym do czerwca i wzroście stopy do poziomu 5,25–5,50 proc. Jak na razie inwestorzy wciąż zakładają, że wrześniowa podwyżka stóp w Polsce była już ostatnią, jednak przecena obligacji w kraju była też częściowo związana z wydarzeniami dotyczącymi lokalnego rynku.