Sąd: opłata za korzystanie z systemu kanalizacji ma cechy daniny publicznej

Opłata za korzystanie z miejskiego systemu kanalizacji deszczowej miała cechy daniny publicznej.

Publikacja: 16.08.2021 07:00

Sąd: opłata za korzystanie z systemu kanalizacji ma cechy daniny publicznej

Foto: Adobe Stock

Uchwała podjęta 29 października 2020 r. przez Radę Miasta Opola w sprawie ustalenia ceny za usługę odprowadzania wód opadowych i roztopowych w mieście miała zaledwie cztery paragrafy. Ale już w § 1 ustalała, że opłata ma wynosić 0,29 zł miesięcznie za każdy m sześc. opadu rocznego. Wykonanie uchwały, która po opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym Województwa Opolskiego weszła w życie 1 stycznia 2021 r., powierzono przedsiębiorstwu Wodociągi i Kanalizacja sp. z o.o.

Czytaj także: Przy daninie publicznej obowiązują zasady

Uchwałę zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu właściciel dwóch nieruchomości w tym mieście. Jego zdaniem uchwała wprowadza nową daninę publiczną. Zmusza właścicieli nieruchomości do zawarcia ze spółką Wodociągi i Kanalizacja umowy dotyczącej odprowadzania wód opadowych i roztopowych do gminnej sieci kanalizacji deszczowej. W odpowiedzi na zarzuty gmina Opole wyjaśniła, że ustalona opłata nie jest daniną publiczną, lecz wynagrodzeniem za świadczenie określonej usługi komunalnej. Nie dotyczy wszystkich mieszkańców miasta, jedynie tych, którzy korzystają z infrastruktury deszczowej. Nie istnieje żaden przepis, który zobowiązywałby jednostki samorządowe do świadczenia takich usług bezpłatnie – podkreśliła. W zamian za uiszczoną opłatę mieszkaniec miasta może korzystać z możliwości bezpośredniego i pośredniego odprowadzania wód deszczowych i roztopowych do sieci kanalizacji deszczowej, należącej do gminy. Ma to umożliwić gospodarstwom domowym, podmiotom publicznym i prowadzącym działalność gospodarczą korzystanie z wód w zakresie przekraczającym korzystanie powszechne, zwykłe i szczególne – broniła się rada miasta. Wprowadzona opłata nie ma charakteru publicznoprawnego, ponieważ mieszkaniec miasta nie musi z tej usługi korzystać, zagospodarowując wody deszczowe i roztopowe w inny sposób.

Sąd nie doszukał się jednak ani w ustawie o samorządzie gminnym, ani w ustawie o gospodarce komunalnej podstawy prawnej do ustanowienia w akcie prawa miejscowego ceny za odprowadzanie wód opadowych i roztopowych do kanalizacji deszczowej, będącej we władaniu Miasta Opola. W opinii WSA takie opłaty mogą być jedynie ekwiwalentem za usługę gminy w postaci korzystania z jej obiektów i urządzeń. Wprowadzenie elementu przymusu uczyniło z opłaty daninę publiczną, narzuconą jednostronnie właścicielom nieruchomości. Opłata wprowadzona zaskarżoną uchwałą ma właśnie taki charakter – orzekł sąd, stwierdzając nieważność uchwały.

Sędzia sprawozdawca Gerard Czech wyjaśnił, że organy gminy mogą wydawać akty prawa miejscowego w sprawie zasad i trybu korzystania z gminnych obiektów i urządzeń, ale w zakresie tego upoważnienia nie mieści się wprowadzanie za pomocą uchwały opłat za korzystanie z tych urządzeń. W konsekwencji należało przyjąć, że uchwała została wydana bez podstawy prawnej.

Uchwała podjęta 29 października 2020 r. przez Radę Miasta Opola w sprawie ustalenia ceny za usługę odprowadzania wód opadowych i roztopowych w mieście miała zaledwie cztery paragrafy. Ale już w § 1 ustalała, że opłata ma wynosić 0,29 zł miesięcznie za każdy m sześc. opadu rocznego. Wykonanie uchwały, która po opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym Województwa Opolskiego weszła w życie 1 stycznia 2021 r., powierzono przedsiębiorstwu Wodociągi i Kanalizacja sp. z o.o.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego