Najwięcej na reklamę ubezpieczeń komunikacyjnych wydała w ubiegłym roku Axa Ubezpieczenia. W sumie przeznaczyła na ten cel 56 mln złotych. Drugie miejsce zajął Link4, trzecie Liberty Mutual. W sumie wydatki wyniosły 172,1 mln złotych, czyli aż 2,8 razy więcej niż rok wcześniej (ceny brutto, nie uwzględniają rabatów i reklamy w Internecie oraz niestandardowych form reklamy) – wynika z podsumowania firmy Expert Monitor.

– Głównymi sprawcami wzrostu wydatków na reklamę w tej branży były firmy oferujące ubezpieczenia w systemie direct – mówi „Rz” Paweł Piasecki z Domu Mediowego Starcom. Pierwszy raz w historii trzech największych reklamodawców branży to właśnie ubezpieczyciele oferujący polisy przez telefon i Internet. Firmy te mają ogromne apetyty. W ciągu pięciu lat chcą sprzedawać łącznie nawet 15 procent polis komunikacyjnych w Polsce, kilkakrotnie więcej niż obecnie. Dla porównania w 2006 roku ze sprzedaży bezpośredniej firmy ubezpieczeniowe zebrały 185 mln złotych składek (dane za 2007 rok nie są jeszcze dostępne).

W ciągu ostatniego roku do dotychczasowych sprzedawców polis przez telefon i Internet: Link4, MTU i Benefia, dołączyło pięć nowych: Axa, Allianz Direct oraz BRE Ubezpieczenia, następnie Liberty Mutual, a pod koniec roku CU Direct.

– Przewidujemy, że wrześniowe wejście na rynek Liberty i grudniowe CU Direct jeszcze bardziej podniesie wydatki firm tej branży na reklamę – podsumowuje Paweł Piasecki. Zwraca uwagę, że ponad 97 procent ich wydatków reklamowych przeznaczanych jest na reklamę telewizyjną. Towarzystwa, wydając coraz więcej na reklamę, chcą podebrać klientów konkurencji. Kuszą niższymi cenami, m.in. dlatego, że nie korzystają z pośrednictwa agentów ubezpieczeniowych i nie płacą im prowizji.

Na połowę roku sprzedaż direct zapowiedziało PZU. Czy zwiększy to wydatki ubezpieczycieli na promocję w mediach? Konkurenci nie spodziewają się tu trzęsienia ziemi. Największy polski ubezpieczyciel najpierw będzie musiał rozwiązać konflikt z własnymi agentami, którzy dziś są jego główną siłą sprzedażową. Wprowadzenie nowej oferty odbiera im bowiem prowizję od sprzedanych polis. Podobny problem miał już Allianz. Paweł Dangel, prezes firm ubezpieczeniowych tej grupy w Polsce, zapewnia, że poradziła ona sobie z konfliktem na linii direct – agent. Agenci grupy dzięki posiadaniu prywatnych stron internetowych mogą przekierowywać swoich klientów na strony WWW firmy oferujące sprzedaż bezpośrednią prostych polis. I za to otrzymują niewielkie prowizje. Wyższe wynagrodzenie zaś otrzymują za sprzedaż bardziej skomplikowanych ubezpieczeń, wymagających porady agenta.