[b][link=http://www.parkiet.com/artykul/7,880793_RPP_powinna_tez_myslec_o_wzroscie_gospodarczym.html]Pełny tekst wywiadu[/link][/b]
– Mamy dosyć mało stabilną demokrację fiskalną. Dlatego uważam, że w Polsce potrzebna jest dyscyplina finansowa, która byłaby oparta na pewnej kotwicy. Krótki okres stabilizacji naprawdę nie jest porównywalny z tradycją wielu krajów Europy Zachodniej – tak Anna Zielińska-Głębocka, kandydatka do nowej Rady Polityki Pieniężnej, uzasadnia, dlaczego nie należy zmieniać sposobu kalkulacji długu publicznego, by uniknąć przekroczenia progu 55 proc. PKB.
W rządzie pojawiły się pomysły, by na potrzeby ustawy o finansach publicznych z obliczeń długu wyłączać tę jego część, która jest związana z reformą emerytalną. Wartość długu publicznego, którego zaciągnięcie posłużyło do sfinansowania dotacji do ZUS, wynosi obecnie ok. 13 proc. PKB.
– W innych krajach nie ma tak dużego udziału wydatków sztywnych jak u nas. W tej sytuacji stabilizacja wydatków może być dokonana tylko poprzez taką kotwicę – mówi Zielińska-Głębocka, obecnie posłanka Platformy Obywatelskiej. – Gdyby jednak to miało spowodować opóźnienie wprowadzenia euro, tobym się zastanowiła. Jestem zwolenniczką szybkiego przyjęcia euro.
Jej zdaniem nowa rada w początkowym okresie będzie mieć komfortową sytuację – wzrost gospodarczy będzie przyśpieszać, a inflacja hamować. – Nie wykluczam, że już w drugim kwartale trzeba będzie bardzo pilnie obserwować uwarunkowania, które mogą wpłynąć na sytuację cenową – zaznacza Zielińska-Głębocka.