Producenci i importerzy od każdego sprzedanego komputera osobistego mają płacić 0,5 proc. ceny, od nagrywarek 1,5 proc., a twardego dysku 1,5 proc., podobnie jak w przypadku odtwarzaczy MP3 i MP4. Czyste płyty mają być objęte stawką 2 proc.

O pomyśle objęcia opłatami na rzecz twórców nowych kategorii sprzętu pisaliśmy już w „Rz”. Według naszych informacji propozycja organizacji branżowych z wysokościami stawek trafiła do resortu pod koniec wakacji.

Dla producentów kontrowersyjne jest umieszczenie na liście aparatów cyfrowych i telefonów komórkowych, które mają być objęte 1-proc. stawką. Z kolei wszelkie urządzenia dostępowe do Internetu, jak karty sieciowe czy routery, 0,5 proc.

– Żadnego oficjalnego stanowiska resortu nie otrzymaliśmy. Jesteśmy otwarci na rozmowy, ale nie spodziewam się żadnego przełomu w tym roku – mówi Tomasz Partyka, dyrektor Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego (ZIPSEE). Z pomysłem objęcia sprzętu specjalnymi opłatami wystąpiły organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi: Kopipol, Stowarzyszenie Autorów Polska Książka i Stowarzyszenie Wydawców Repropol. Ich zdaniem coraz powszechniejsze jest kopiowanie np. książek za pomocą cyfrowych aparatów fotograficznych, w które wyposażone są także telefony komórkowe.

W ub.r. z tytułu tego typu opłat zebrano 14,5 mln zł. Największe firmy płacą je, ale szara strefa jest bardzo duża. Płacenia określonych w ustawie opłat za choćby papier kserograficzny unika 90 proc. punktów ksero.