Swarzędz: meblowa marka czeka na kupca

Nie ma chętnych na kupno marki. Co najmniej 4,9 mln zł to zbyt drogo – uważają firmy z branży

Publikacja: 24.02.2010 03:15

Salony Swarzędza są w trakcie likwidacji. Na zdjęciu jeden ze sklepów w Warszawie

Salony Swarzędza są w trakcie likwidacji. Na zdjęciu jeden ze sklepów w Warszawie

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Co najmniej 4,9 mln zł chcą uzyskać ze sprzedaży znaku towarowego Swarzędz przedstawiciele będącej w likwidacji spółki.

– Myślę, że za taką cenę marka nie znajdzie nabywcy. Nawet nie chodzi tu o jej wartość, ale o kondycję branży. Byłoby łatwiej uzyskać taką cenę, gdyby sprzedaż przypadła na lepsze czasy – komentuje Marcin Anklewicz, prezes Acropolis Advisory.

Jeszcze kilka lat temu chętnych na przejęcie nawet całego przedsiębiorstwa giełdowej firmy było wielu. Teraz już nie.

– Forte nie jest zainteresowane zakupem logo Swarzędza. Wydaje mi się dziwne sprzedawać sam znak bez innych składników majątku – komentuje Maciej Formanowicz, prezes Forte. Kupnem znaku Swarzędz Forte byłoby zainteresowane, ale dziesięć lat temu.

Wiosną 2007 r. ówczesny zarząd Swarzędza negocjował połączenie z Pagedem. Tej drugiej stronie chodziło właśnie o przejęcie brendu. – Bylibyśmy zainteresowani marką, gdyby cena była o 4,8 mln niższa – żartuje teraz Daniel Mzyk, szef Pagedu. – Jest to upadła marka, źle się kojarzy, trzeba by w nią dużo zainwestować. Rozpoznawalność brendu Swarzędz nigdy nie przekładała się na jego siłę – dodaje.

Zakup marki Swarzędz wyklucza grupa Black Red White i Kler. – Marka Swarzędz zwichnęła sobie życiorys, z drugiej strony jednak to kilkadziesiąt lat tradycji. Jest przypisana konkretnemu miastu, w którym jest kilka tysięcy wybitnych fachowców. Uważam, że zainteresowany jej kupnem powinien być lokalny samorząd. To on mógłby zdobyć inwestora i kontrolować choćby 10 proc. wartości marki – komentuje Mirosław Boruc, prezes Instytutu Marki Polskiej. Tłumaczy, że kapitałem marki Swarzędz jest tzw. efekt miejsca pochodzenia.

Samorząd ma jednak inne pomysły. Marcin Młodziński, kierownik referatu promocji urzędu gminy, zapowiada, że 19 marca w dzień św. Józefa, patrona stolarzy, miasto ogłosi gotowy program, który ma wspierać wizerunek miasta jako centrum meblarstwa. – Zamierzamy nagradzać najlepsze firmy meblowe godłem promocyjnym Swarzędz – tłumaczy Młodziński.

Spółka Swarzędz, która na giełdzie zadebiutowała w 1991 roku (jako szósta firma po Tonsilu, Kablach, Krośnie, Exbudzie i Próchniku), umiała wykorzystać status spółki publicznej. W ciągu tego czasu dziewięć razy wyciągała ręce po pieniądze od graczy giełdowych. Ci nie zawiedli. Wyłożyli około 200 mln zł. Spółka upadła w 2009 r.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=e.wojcik@rp.pl]e.wojcik@rp.pl[/mail][/i]

Co najmniej 4,9 mln zł chcą uzyskać ze sprzedaży znaku towarowego Swarzędz przedstawiciele będącej w likwidacji spółki.

– Myślę, że za taką cenę marka nie znajdzie nabywcy. Nawet nie chodzi tu o jej wartość, ale o kondycję branży. Byłoby łatwiej uzyskać taką cenę, gdyby sprzedaż przypadła na lepsze czasy – komentuje Marcin Anklewicz, prezes Acropolis Advisory.

Pozostało 85% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli