Właśnie trwa dostawa trzech potężnych urządzeń za 13 mln zł które są w stanie prześwietlić ładunki ciężarówek i zbadać zawartość kontenerów w porcie szczecińskim i na przejściach drogowych w Korczowej i Koroszczynie na wschodniej granicy. Rentgenowski skaner za ok. 8 mln zł niedługo trafi też do nowo wybudowanego przejścia w Grzechotkach na styku z Obwodem Kaliningradzkim.
Uzgodniono też już wszystkie formalności związanie z ogromną instalacją na szlaku kolejowym w Medyce na Podkarpaciu: nielegalne transporty w wagonach z towarami masowymi stały się w ostatnich latach zmorą celników. — Znamy słabe punkty obecnego systemu dozoru i systematycznie je eliminujemy — przyznaje Grzegorz Smogorzewski zastępca szefa Służby Celnej w Ministerstwie Finansów.
[srodtytul] Tropienie papierosów[/srodtytul]
Celnicy już przygotowują przetargi, które wyłonią dostawców kolejnych skanerów przeznaczonych do kontroli transportów drogowych pod Przemyślem, na granicy z Rosją w Bezledach i ładunków przewożonych ze Wschodu szerokim torem w Hrubieszowie. Kontrolerzy chcą też dysponować tajną bronią na polsko — litewskim styku granicznym pod Budziskiem. Mimo, że granica jest tam otwarta, bo łączy kraje wspólnego obszaru ekonomicznego UE to właśnie litewscy „łącznicy” są dziś bezkonkurencyjni w przemycaniu papierosów. W ostatnich kilku latach ilość przejmowanej tytoniowej kontrabandy płynącej bałtyckim szlakiem wzrosła niemal czterokrotnie — mówi wiceminister finansów Jacek Kapica, szef Służby Celnej.
To dlatego na granicy z Litwą celnicy zainstalują urządzenia umożliwiające skuteczną tzw. analizę ryzyka. — Nasze elektroniczne urządzenia będą czytać i zapisywać automatycznie tablice rejestracyjne podejrzanych pojazdów i porównywać je z zawartością bazy danych dotyczących przemytu, a w razie potrzeby dadzą sygnał mobilnym grupom kontrolerów do skierowania wskazanego ładunku na prześwietlenie — mów wiceminister Kapica.