Reklama
Rozwiń

Kryzys odpuszcza części branż

W 2010 r. trudno będzie o znaczny wzrost sprzedaży detalicznej w Polsce. Nie wszystkie firmy będą w dalszym ciągu odczuwać skutki spowolnienia. Na ożywienie może liczyć np. rynek elektroniki

Publikacja: 01.04.2010 05:30

Kryzys odpuszcza części branż

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

O 3,5 – 5 proc. może w tym roku wzrosnąć sprzedaż detaliczna w Polsce – szacują ekonomiści, z którymi rozmawiała „Rz”. Według GUS w 2009 r. poszła ona w górę o 4,3 proc., a rok wcześniej o 13,3 proc. – W pierwszej połowie roku negatywnie na sprzedaż detaliczną będzie oddziaływała trudna sytuacja na rynku pracy. Jeżeli, jak zakładamy, poprawi się ona w drugiej połowie, to będzie to miało pozytywne odzwierciedlenie w danych o sprzedaży – uważa Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ.

Grzegorz Maliszewski, główny Ekonomista Banku Millennium, uważa, że szansę na największe zwyżki ma sprzedaż żywności i paliw. – Tempo wzrostu sprzedaży dóbr trwałych, takich jak samochody, meble, AGD czy RTV, powinno się zwiększać, choć ze względu na utrzymującą się wciąż niepewność przewiduję, że będzie to proces stopniowy – dodaje ekonomista.

[srodtytul]Ofensywa RTV[/srodtytul]

Tymczasem z zestawienia firmy badawczej Euromonitor International przygotowanego dla „Rz“ wynika, że na czele segmentów rynku notujących w tym roku największy wzrost popytu może znaleźć się sprzęt elektroniczny. Euromonitor zakłada, że w tym roku Polacy wydadzą na niego niemal 31,7 mld zł, o 11,2 proc. więcej niż w 2009 r.

[wyimek]4,3 proc. - o tyle zwiększyła się – według GUS – sprzedaż detaliczna w 2009 r. [/wyimek]

Reklama
Reklama

Ubiegły rok był dla tej branży fatalny, przyniósł spadek sprzedaży o niemal 11 proc. – Założenia są bardzo optymistyczne, z naszego punktu widzenia patrząc na to, co dzieje się na rynku w pierwszych miesiącach 2010 r., za sukces uznam powtórzenie ubiegłorocznego poziomu sprzedaży – mówi Jacek Hudowicz, prezes Media Saturn Holding, największego sprzedawcy sprzętu w naszym kraju.

Na rynek bardziej optymistycznie patrzą producenci telewizorów – ten rynek zawsze rósł bardzo szybko, jednak po spadkach z ostatnich miesięcy ubiegły rok zakończył z wynikiem 2,4 proc. gorszym niż w 2008 r. – Zaczynamy powoli obserwować tendencję wzrostową, ale na razie dynamika jest bardzo niewielka – mówił w rozmowie z „Rz” Hiroshi Sasaoka, prezes Sharp Electronics Europe. Prognozy dla tego segmentu rynku są już jednak bardziej optymistyczne – w tym roku w Europie ma zostać sprzedane 43 mln sztuk telewizorów LCD i plazmowych, co oznacza 9 – 10-proc. wzrost w porównaniu z 2009 r.

[srodtytul]Żywność nadal w górę[/srodtytul]

Według Euromonitora w górę powinny iść w tym roku także nasze wydatki na odzież i obuwie. Firma szacuje, że zwiększą się o ok. 9 proc., do niemal 35 mld zł.

W ubiegłym roku kryzys najmniej odczuwalny był m.in. w branży handlu spożywczego. Według firmy Nielsen w Polsce łączna sprzedaż dóbr szybkozbywalnych wzrosła w 2009 r. o ponad 6 proc. Natomiast w 2008 r. wzrost był na poziomie 16,5 proc. – Kryzys, a głównie wzrost bezrobocia, odcisnął piętno także na rynku żywnościowym zaliczanym do segmentów stosunkowo odpornych na zawirowania gospodarcze. W 2009 r. jego wpływ nie był jednak aż tak negatywny, jak obawiano się na początku – komentuje Andrzej Gantner, dyrektor Polskiej Federacji Producentów Żywności. – Jednocześnie jednak obserwujemy trend przechodzenia konsumentów do tańszych produktów, na czym zyskują dyskonty oferujące głównie marki własne – dodaje.

Euromonitor zakłada, że w tym roku wartość handlu spożywczego zwiększy się o niecały 1 proc., do 154, 5 mld zł. Przedstawiciele branży są większymi optymistami. – Wyniki pierwszego kwartału były słabsze, jednak już po świętach spodziewamy się przyspieszenia. W całym roku spodziewamy się wzrostu sprzedaży o ok. 6 proc. – mówi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Reklama
Reklama

– Przewidujemy, że wartość rynku FMCG będzie rosła, jednak nie będzie to dotyczyło tzw. sklepów tradycyjnych, których liczba zmniejszyła się w 2009 roku o kilka tysięcy. Spadek jest konsekwencją zarówno spowolnienia gospodarczego, jak i coraz większego wpływu na ten segment rynku sieci handlowych – mówi Jacek Roszyk, prezes Żabka Polska. 

Na tle całego rynku FMCG dobrze powinna wypaść np. sprzedaż karmy i produktów dla zwierząt. Według Euromonitora zwiększy się ona w tym roku o 7,7 proc., do niemal 1,6 mld zł.

Spaść może natomiast sprzedaż alkoholu. Łącznie wydamy na nie ok. 39,6 mld zł, czyli o ok. 4 proc. mniej niż w 2009 r.

[ramka][srodtytul]Tylko w Turcji wydatki rosły szybciej niż w Polsce[/srodtytul]

W 2009 r. sprzedaż produktów szybko zbywalnych (FMCG), do których zaliczana jest m.in. żywność, zwiększyła się w Polsce o 6,5 proc. – podaje firma badawcza Nielsen. W całej Europie urosła ona o 3,2 proc. Najsłabszy w ubiegłym roku dla tego segmentu rynku był w Polsce pierwszy kwartał. Sprzedaż dóbr szybko zbywalnych urosła wówczas o 4,3 proc. Natomiast na Starym Kontynencie najsłabszą dynamikę handel FMCG zanotował w trzecim kwartale (o 2,6 proc.). W ubiegłym roku większy wzrost od Polski zanotowała jedynie Turcja (o 11,3 proc.). Tuż za nami były Norwegia (6,1 proc.), a potem: Wielka Brytania (5,3 proc.) oraz Szwecja (4,4 proc.). Listę krajów zbadanych przez Nielsena zamknęła Irlandia ze spadkiem sprzedaży FMCG na poziomie 5,2 proc. Na minusie były także Słowacja (4,5 proc.), Czechy (2,5 proc.), Dania (0,6 proc.), Portugalia (0,3 proc.) oraz Grecja (0,2 proc.).

Natomiast w Stanach Zjednoczonych rynek FMCG zyskał 0,6 proc. W 2008 r. wzrost sprzedaży tego typu produktów był tam na poziomie 3,8 proc. Wyraźne wyhamowanie było widoczne na amerykańskim rynku w trzecim kwartale. Dynamika wyniosła wówczas 0,2 proc. W czwartym natomiast rynek zanotował spadek o 0,6 proc.

Reklama
Reklama

Znacznie lepiej od USA i Europy wypadła Kanada. W 2009 r. sprzedaż FMCG wzrosła tam o 5,5 proc. Była wyższa niż w 2008 r. ( 4,1 proc.). [/ramka]

[ramka][srodtytul]Opinia: Monika Kurtek, starszy ekonomista Banku BPH[/srodtytul]

Perspektywy dotyczące sprzedaży detalicznej w Polsce w 2010 r. nie są lepsze w porównaniu z ubiegłorocznymi, choć styczeń i luty nie różniły się, jeśli chodzi o tempo wzrostu sprzedaży od zanotowanych niskich poziomów rok temu.

Było to spowodowane w głównej mierze wciąż utrzymującymi się obawami gospodarstw domowych o przyszłość.

Wysokie bezrobocie oraz nikły wzrost płac są czynnikami, które decydują o ograniczaniu przez gospodarstwa domowe ich wydatków. Na tle regionu powinniśmy jednak wyróżniać się pozytywnie. Myślę, że sytuacja taka jak np. na Węgrzech, gdzie sprzedaż detaliczna spada od trzech lat, raczej nam nie grozi.[/ramka]

Reklama
Reklama

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorów

[mail=b.drewnowska@rp.pl]b.drewnowska@rp.pl[/mail];

[mail=p.mazurkiewicz@rp.pl]p.mazurkiewicz@rp.pl[/mail][/i]

O 3,5 – 5 proc. może w tym roku wzrosnąć sprzedaż detaliczna w Polsce – szacują ekonomiści, z którymi rozmawiała „Rz”. Według GUS w 2009 r. poszła ona w górę o 4,3 proc., a rok wcześniej o 13,3 proc. – W pierwszej połowie roku negatywnie na sprzedaż detaliczną będzie oddziaływała trudna sytuacja na rynku pracy. Jeżeli, jak zakładamy, poprawi się ona w drugiej połowie, to będzie to miało pozytywne odzwierciedlenie w danych o sprzedaży – uważa Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Finanse
Trump przypuścił nowy atak na Powella. Prezydent znalazł sposób na pozbycie się szefa Fed?
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama