O tym, że koreańskie władze opracowały specjalny program przyciągnięcia inwestycji z zewnątrz dowiedział się Frankfurter Allgemeine Zeitung. Phenian konsultował bowiem swoje działania z niemieckimi ekonomistami i prawnikami. Według źródeł gazety, otwarcie ma nastąpić w tym roku.

Władze Korei Płn. chcą pójść drogą wietnamską, czyli stawiają na wybór konkretnych firm pod inwestycje zagraniczne. Phenian nie chce natomiast przyjąć modelu chińskiego czyli tworzenia specjalnych stref ekonomicznych u siebie.

Koreańczycy muszą przed wszystkim poznać i wprowadzić u siebie zasady międzynarodowego prawa gospodarczego; szczególnie dotyczącego inwestycji. Mają też do pokonania ważną przeszkodę wewnętrzną jaką jest opór reżimowych elit wojskowych, przeciwnych jakichkolwiek zmianom prozachodnim i prorynkowym.

W minionym roku Korea Płn. zapowiedziała reformę rolną i gospodarczą. Sprzyja im nowy lider Kim Jong Ung. Jednym z kluczowych inwestorów mają być Rosjanie. Gazprom zakłada, że gazociąg z Rosji przez KRLD do Korei Południowej liczyć będzie 1100 km z czego na Północy - 700 km. Moc gazociągu to 20 mld m3 gazu rocznie. KRDL zarobi na tranzycie ok. 100 mln dol. rocznie. W 2012 r Rosja darowała też KRLD długi w zamian za dostęp do surowców.

Do tej pory w Korei inwestowali tylko Chińczycy. Dla nich utworzono na Północy jedyne dwie wolne strefy ekonomiczne. Korea Pół. to jeden z najbiedniejszych i najbardziej zacofanych krajów świata. PKB na osobę to ok. 1800 dol. (choć wielu ekspertów uważa, że o połowę mniej). Kraj od lat cierpi na niedobór wszystkiego, nawet podstawowej żywności.