Dyskusję o zmniejszeniu odpisu na Fundusz Rozwiązywania Problemów Hazardowych posłowie rozpoczęli na początku grudnia. Jak informuje „Bloomberg Businessweek Polska", w najbliższych dniach ma być znane stanowisko rządu w tej sprawie. Jeśli będzie pozytywne, środki trafią na krzewienie sportu wśród młodzieży.

– W praktyce fundusz nie działa, a zamrożone są tam ogromne pieniądze. Jeśli im nie przykręcimy kranika, zacznie się generowanie na siłę kosztownych projektów – mówi posłanka Elżbieta Rafalska (PiS). Według szacunków na koniec roku FRPH może dysponować 53 mln zł.

Fundusz powstał przy okazji zmiany ustawy hazardowej w 2009 r. Na leczenie hazardzistów, ale też uzależnienia od komputerów, komórek, zakupów czy seksu, każdego roku trafiało 3 proc. wpływów z dopłat do gier objętych monopolem państwa. Od powstania fundusz praktycznie nie rozpoczął jednak funkcjonowania.

O FRPH krytycznie wypowiadała się NIK. Izba zwróciła uwagę, że w 2011 r. fundusz wydał trzykrotnie więcej na funkcjonowanie (302 tys. zł na płace i wydatki rzeczowe) niż na działania, do których został powołany (89 tys. zł).

Więcej w tygodniku „Bloomberg Businessweek Polska"