Niższe podwyżki w ZUS

Poprawki posłów pozbawią podwyżek pracowników ZUS – alarmuje PiS. PO uspokaja: płace urzędników wzrosną o tyle, ile wynegocjowano w układzie zbiorowym

Aktualizacja: 25.01.2008 00:52 Publikacja: 25.01.2008 00:51

Niższe podwyżki w ZUS

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Była przewodnicząca Komisji Finansów Aleksandra Natalli-Świat zarzuciła Platformie Obywatelskiej, że chcąc za wszelką cenę obniżyć deficyt budżetowy, cięła wydatki na oślep, nie sprawdzając konsekwencji tych posunięć. W ten sposób obniżono planowane wydatki na sprawiedliwość o 240 mln zł. – Potem się okazało, że to za dużo, ale naprawić błędu już nie można było, dlatego postanowiono zabrać pieniądze ZUS i dołożyć sprawiedliwości – wyjaśniła Natalli-Świat.

Przyjęta przez Sejm poprawka uszczupliła planowane na blisko 4 mld zł dochody zakładu o 22,3 mln zł. – To kropla w morzu – przekonywał szef Komisji Finansów Zbigniew Chlebowski. – Taka suma z pewnością nie zagrozi normalnemu funkcjonowaniu ZUS.

Obecna w trakcie debaty budżetowej w Sejmie wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska przyznała jednak, że ta kwota może wpłynąć na wysokość podwyżek dla pracowników zakładu. – Mogą być one niższe, niż zakładaliśmy – potwierdziła Mirosława Boryczka, wiceprezes ZUS ds. ekonomiczno-finansowych.

Układ zbiorowy z pracownikami gwarantuje każdemu z nich podwyżkę na minimalnym poziomie 5,9 proc. Na to z pewnością pieniędzy starczy, jednak z powodu bardzo niskiej średniej płacy w zakładzie zarząd chciał maksymalnie podnieść wynagrodzenia. W tej sytuacji nie będzie takiej możliwości. – Średnia zasadnicza płaca w ZUS łącznie z odprawami i nagrodami jubileuszowymi wynosi 2,7 tys. zł, tak więc chcieliśmy zrobić wszystko, aby poprawić sytuację finansową naszych pracowników i podnieść wynagrodzenia możliwie wysoko – stwierdziła wiceprezes.

Fakt, że posłowie postanowili odebrać ZUS 22,3 mln zł, praktycznie uniemożliwi wygospodarowanie większych środków na ten cel. Sytuacja zaś jest napięta, bo związki zawodowe oczekują podwyżek przeciętnej płacy nawet o 700 zł.

– Będziemy jednak szukać oszczędności – zapewnia Boryczka. – W tej chwili zarząd jest w trakcie przygotowywania nowego planu finansowego, który będzie uwzględniał mniejszy odpis na działalność zakładu.

Wiceprezes dodała, że od wielu lat przychody zakładu są niższe od ponoszonych kosztów. W tym roku zabraknie w budżecie blisko 320 mln zł, rok temu trzeba było wygospodarować dodatkowo 217,1 mln zł. ZUS normalnie funkcjonuje wyłącznie dzięki oszczędnościom. – Teraz jednak jest już bardzo ciężko zaoszczędzić na czymkolwiek, mamy stałe wydatki – obsługa wypłat świadczeń, przelewy, utrzymanie systemu informatycznego. Tutaj oszczędzić się nie da – stwierdziła Mirosława Boryczka.

Zwróciła też uwagę na fakt, że z roku na rok liczba zadań, jakie są powierzane ZUS, rośnie. – W obecnej sytuacji możemy więc co najwyżej odroczyć wykonanie mniej pilnych wydatków, np. na remonty, ale nie wiem, jaka będzie ostateczna decyzja zarządu – powiedziała wiceprezes.Aleksandra Natalli-Świat uważa, że rząd nierówno traktuje urzędników. – Czy pracownicy ZUS są gorsi od osób zatrudnionych w resorcie sprawiedliwości? – pyta. Oburzenia posłanki nie podziela Zbigniew Chlebowski z PO. – Urzędnicy zadbali o swoje podwyżki, w trakcie negocjacji w ZUS umówili się na wzrost w tym roku rzędu 5,9 proc. i tyle dostaną – wyjaśnia poseł. – Jest to i tak więcej niż gwarantowane w przepisach 2,3 proc.

Robert Gwiazdowski z Centrum Adama Smitha uważa wprawdzie, że pracownicy ZUS powinni więcej zarabiać, ale powinno ich być mniej. – Tam pracuje 48 tys. ludzi, nie wiem, ile liczy Wojsko Polskie, ale podejrzewam, że niewiele mniej – wyjaśnia ekonomista. (Według MON w grudniu 2007 r. było 131 tys. żołnierzy). Jego zdaniem należy zreformować strukturę zakładu i procedury, którymi urzędnicy muszą się zajmować.

– Należy wyeliminować bzdurne obowiązki nakładane na zakład, takie jak obliczanie kapitału początkowego, naliczanie składek, wyliczanie, jaką emeryturę dostałby pracownik, gdyby w wieku 30 lat zakończył karierę – mówi Gwiazdowski. – Jeśli uporządkuje się zadania ZUS, wówczas będzie można zwolnić część osób. Reszta będzie mogła zarabiać więcej, łatwiej też będzie odpowiednio zróżnicować płace.

ZUS

Była przewodnicząca Komisji Finansów Aleksandra Natalli-Świat zarzuciła Platformie Obywatelskiej, że chcąc za wszelką cenę obniżyć deficyt budżetowy, cięła wydatki na oślep, nie sprawdzając konsekwencji tych posunięć. W ten sposób obniżono planowane wydatki na sprawiedliwość o 240 mln zł. – Potem się okazało, że to za dużo, ale naprawić błędu już nie można było, dlatego postanowiono zabrać pieniądze ZUS i dołożyć sprawiedliwości – wyjaśniła Natalli-Świat.

Pozostało 87% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli