Pierwsze szacunki Ministerstwa Finansów dotyczące 2007 roku opublikowane w aktualizacji programu konwergencji wskazywały na ograniczenie deficytu sektora finansów publicznych do 2 proc. PKB w 2007 roku i 2,5 proc. w 2008 roku, czyli poniżej wartości referencyjnej z Maastricht. Dane o poziomie deficytu sektora finansów publicznych w 2007 roku potwierdził następnie GUS. Decyzja o zdjęciu procedury zdawała się być kwestią czasu, chociaż nie była oczekiwana przez wszystkich ekonomistów. Zaledwie kilka dni przed konferencją Almunii spierałem się w telewizyjnym studiu z ekonomistą, że koniec procedury nadmiernego deficytu jest pewny. Mój adwersarz był przeciwnego zdania, co zresztą nie było aż tak zaskakujące, bowiem w odniesieniu do danych odnoszących się do deficytu nie brakuje w Polsce pesymistów.
Historia procedury nadmiernego deficytu wobec Polski liczy prawie cztery lata. Z chwilą wejścia Polski do UE nasze finanse znalazły się pod szczególną kontrolą UE. Już w lipcu 2004 roku Rada ds. Ekonomicznych i Finansowych stwierdziła występowanie w Polsce nadmiernego deficytu, tj. deficytu przewyższającego dopuszczalną wartość referencyjną 3 proc. PKB. Rada uznała wówczas, że nadmierny deficyt nie jest wynikiem nieprzewidzianych zdarzeń niezależnych od polskiego rządu i zgodnie z art. 104.7 traktatu z Maastricht zarekomendowała jak najszybsze ograniczenie deficytu. W odpowiedzi Polska zadeklarowała ograniczenie deficytu poniżej 3 proc. PKB do 2007 r. (sic!), co prawie cztery lata temu wydawało się sprawą mało realną.
Niewątpliwie najbardziej w ograniczeniu deficytu pomogli nie politycy, ale wyższy od oczekiwanego wzrost PKB, wyjątkowo wysokie wpływy podatkowe w 2007 r. oraz mniejsze od zakładanych wydatki dysponentów środków budżetowych.
Spełnienie kryterium deficytowego nie oznacza, że rząd nie może odłożyć ad acta spraw związanych z mniej restrykcyjną polityką fiskalną. W obliczu realizacji coraz większych projektów z wykorzystaniem środków unijnych oraz rosnącej presji na wzrost wydatków środków publicznych szczególnej wagi nabiera budżetowanie zadaniowe, wykraczające poza zwyczajowy rok budżetowy.
Autor jest głównym ekonomistą Societe Generale Polska