Kryzys zbiera żniwo

Stany Zjednoczone wkraczają w recesję, w europie rekordy bije inflacja. Kraje rozwinięte są w coraz gorszej kondycji. Ratunkiem może być tylko spadek cen ropy naftowej

Aktualizacja: 01.08.2008 14:15 Publikacja: 01.08.2008 04:43

Najnowsze dane pokazują, że w USA wzrost gospodarczy był niższy od prognoz – w drugim kwartale wynió

Najnowsze dane pokazują, że w USA wzrost gospodarczy był niższy od prognoz – w drugim kwartale wyniósł 1,9 proc

Foto: AFP

Bardzo niski wzrost gospodarczy i wysoka inflacja to najgorszy scenariusz dla światowej gospodarki. Obecnie mają z nim do czynienia kraje rozwinięte, co potwierdziły czwartkowe dane napływające ze Stanów Zjednoczonych oraz strefy euro. Ekonomiści uważają, że druga połowa roku może być gorsza od pierwszej. Cała nadzieja w tym, że ze względu na niższe ceny ropy inflacja spadnie, a banki centralne obniżą stopy procentowe.

Najnowsze dane pokazują, że w USA wzrost gospodarczy był niższy od prognoz – w drugim kwartale wyniósł 1,9 proc. rok do roku, po wzroście o 0,9 proc. w pierwszym. Gorsze od oczekiwań okazały się też dane z rynku pracy. Liczba nowych bezrobotnych w ubiegłym tygodniu wzrosła o 44 tys. do 448 tys. wobec oczekiwanych 393 tys. – Amerykańska gospodarka jest słaba i taka pozostanie jeszcze przez jakiś czas. Czeka nas długi okres wzrostu poniżej potencjału – mówi Zah Pandl, ekonomista Lehman Brothers cytowany przez agencję Dow Jones.

Analitycy przypominają, że w drugim kwartale rząd przyznał konsumentom rabaty podatkowe przekraczające 150 mld dolarów. Ponadto dzięki słabemu dolarowi nieznacznie zwiększył się amerykański eksport. Gdyby nie to, PKB by się obniżył. – Dane wskazują, że od końca 2007 r. trwa łagodna recesja – mówi Michael Woolfolk z Bank of New York.

Jego zdaniem drugie półrocze będzie jeszcze gorsze. Eksport nie będzie już silnym wsparciem dla gospodarki ze względu na osłabienie koniunktury na świecie. Drugiego tak pokaźnego rabatu podatkowego amerykańska administracja raczej nie przyzna. A spadające ceny domów i kryzys finansowy będą coraz bardziej odczuwane przez firmy i konsumentów. Na pogarszającą się sytuację gospodarczą wskazuje też najnowszy raport agencji ratingowej Standard & Poor’s, która obliczyła, że w Stanach Zjednoczonych w pierwszej połowie 2008 roku zbankrutowało tyle przedsiębiorstw, ile łącznie w 2006 i 2007 roku.

Światełkiem w tunelu może być raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który stwierdził, że w całym roku 2008 Stanom Zjednoczonym nie grozi spadek PKB, a w przyszłym powinno nastąpić ożywienie koniunktury w tym kraju. MFW zastrzegł, że w obecnej sytuacji prognozowanie przyszłości jest niezmiernie trudne: “Amerykańska gospodarka wypłynęła na nieznane wody”.

Ekonomiści sądzą, że kryzys w USA może przenieść się do Europy. Agencja Reutera podała, powołując się na anonimowe źródła, że ekonomiści Europejskiego Banku Centralnego nie wykluczają, iż w drugim kwartale PKB strefy euro był niższy niż w pierwszym. – Techniczna recesja, czyli spadek PKB przez dwa kwartały z rzędu, nie jest niemożliwa – stwierdził Holger Schmeiding, ekonomista Bank of America. – Europa przeżywa ubogie lato. Według banku UniCredit nadzieje wyrażane przez EBC, że od czwartego kwartału europejska gospodarka zacznie stopniowo przyspieszać, mogą się okazać płonne.

Dla Europejczyków bardzo bolesny jest wzrost cen. W lipcu inflacja w strefie euro osiągnęła rekordowy poziom 4,1 proc. Zdaniem ekonomistów tylko ceny energii (łącznie z paliwami) podskoczyły w lipcu o 18 proc. w porównaniu z lipcem 2007 r. W czwartek okazało się również, że w Szwajcarii inflacja wyniosła w lipcu 3,1 proc., najwięcej od 1993 roku. Wysoka inflacja sprawia, że banki centralne nie mogą wspierać słabnących gospodarek przez obniżki stóp procentowych. Na szczęście dla osób zadłużonych we frankach lub w euro równie mało prawdopodobne są w najbliższym czasie podwyżki kosztów kredytu w tych walutach.

Cała nadzieja w cenach ropy. To one są w głównej mierze wpływają na wzrost inflacji, więc jeżeli zaczną się obniżać albo przynajmniej pozostaną na obecnym poziomie, bankom centralnym łatwiej będzie obniżać koszty kredytu. – Jeśli ceny ropy wykonają swoją robotę i zaczną wreszcie spadać lub przestaną rosnąć, w przyszłym roku nastawienie banków centralnych może się zmienić – uważa Aurelio Maccario, ekonomista UniCredit.

Bardzo niski wzrost gospodarczy i wysoka inflacja to najgorszy scenariusz dla światowej gospodarki. Obecnie mają z nim do czynienia kraje rozwinięte, co potwierdziły czwartkowe dane napływające ze Stanów Zjednoczonych oraz strefy euro. Ekonomiści uważają, że druga połowa roku może być gorsza od pierwszej. Cała nadzieja w tym, że ze względu na niższe ceny ropy inflacja spadnie, a banki centralne obniżą stopy procentowe.

Najnowsze dane pokazują, że w USA wzrost gospodarczy był niższy od prognoz – w drugim kwartale wyniósł 1,9 proc. rok do roku, po wzroście o 0,9 proc. w pierwszym. Gorsze od oczekiwań okazały się też dane z rynku pracy. Liczba nowych bezrobotnych w ubiegłym tygodniu wzrosła o 44 tys. do 448 tys. wobec oczekiwanych 393 tys. – Amerykańska gospodarka jest słaba i taka pozostanie jeszcze przez jakiś czas. Czeka nas długi okres wzrostu poniżej potencjału – mówi Zah Pandl, ekonomista Lehman Brothers cytowany przez agencję Dow Jones.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli