[wyimek][b]Przeczytaj dokument [link=http://grafik.rp.pl/grafika2/218202]"Mapa drogowa przyjęcia euro przez Polskę"[/link][/b] (PDF, 1,2 MB) [/wyimek]
Rada Ministrów przyjęła oficjalny harmonogram wprowadzania w Polsce unijnej waluty. Zgodnie z nim w połowie przyszłego roku powinniśmy wejść do systemu ERM2 przygotowującego nas do przyjęcia euro. Unijna waluta ma się pojawić w naszych portfelach 1 stycznia 2012 roku. Po jakim kursie nastąpi wymiana – to na razie tajemnica. Ekonomiści spekulują, że może to być od 3 do 3,5 zł za euro.
Premier Donald Tusk zapowiedział we wtorek, że intencją rządu jest, aby w 2011 roku Polska spełniała kryteria konwergencji. "Świadczyć to będzie o osiągnięciu przez naszą gospodarkę dojrzałości niezbędnej do udziału w europejskiej strefie euro" - czytamy w komunikacie wydanym po posiedzeniu Rady Ministrów. Wówczas Komisja Europejska będzie mogła wydać pozytywną opinię dotyczącą włączenia naszego kraju do unii walutowej. Ecofin, czyli unijna rada ministrów finansów i gospodarki, uchyli zaś obowiązek wypełniania części zobowiązań Polski wobec Unii Europejskiej (derogacja). 1 stycznia 2012 roku stanowić będzie ukoronowanie procesu integracji z Unią Gospodarczą i Walutową.
Zanim to jednak nastąpi, trzeba będzie wprowadzić wiele zmian w prawie krajowym, a przede wszystkim zmienić konstytucję i ustawę o NBP. Wszystko po to, aby stworzyć ramy prawne do procesu wymiany złotego. – Jest to wskazane, aby ustrzec się potem przed niepożądanymi wahaniami kursu złotego – wyjaśnił Michał Boni, szef zespołu doradców premiera. Minister finansów Jacek Rostowski i szef banku centralnego Sławomir Skrzypek uważają, że konstytucja musi zostać zmieniona jeszcze przed wejściem Polski do systemu ERM2 przygotowującego nas do przyjęcia euro, czyli w ciągu najbliższych sześciu – ośmiu miesięcy. – I bez tego w obecnych niestabilnych czasach trudno będzie utrzymać złotego w ustalonym paśmie odchyleń, co będzie kosztować określone pieniądze, które będzie musiał wyłożyć NBP – stwierdził Rafał Benecki z ING.
Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu zaznaczył,że powodzenie harmonogramu zależy od tego, kiedy wejdziemy do ERM2. – Wiadomo, że nastąpi to po uzyskaniu zgody politycznej – mówi ekonomista. Jego zdaniem wejście do ERM2 po uzyskaniu zgody politycznej jest dobre, bo świadczy o poważnym podejściu naszego rządu do sprawy. Nie byłoby bowiem nic gorszego niż rezygnacja z pobytu w ERM2 w jego trakcie. – Jest to możliwe, ale niepożądane – mówi Jankowiak.