Prawie 65 miliardów euro wydały rządy państw UE na pomoc gospodarce w 2007 roku. Stanowiło to tylko 0,5 proc. produktu krajowego brutto, co oznacza wyraźny trend spadkowy. Jeszcze w latach 80. pomoc państwa sięgała 2 proc. PKB. Pozytywny jest nie tylko spadek, ale też wyraźna zmiana adresatów. Komisja Europejska od dawna nalega, aby pomoc państwa była nakierowana na tzw. cele horyzontalne – czyli nie na dotacje dla konkretnego przedsiębiorstwa w kłopotach, ale finansowanie takich rodzajów działalności, które sprawią, że unijna gospodarka będzie bardziej konkurencyjna. Chodzi np. o preferencje dla kapitału wysokiego ryzyka, inwestycji w badania i rozwój (szczególnie w małych i średnich przedsiębiorstwach), szkolenia pracowników, ochronę środowiska.
– Z najnowszego zestawienia płynie wniosek pozytywny. Państwa członkowskie coraz częściej udzielają pomocy właśnie na cele horyzontalne – powiedział Jonathan Todd, rzecznik Komisji Europejskiej. W 2007 roku aż 80 proc. dotacji poszło na ten cel, w porównaniu z 50 proc. w połowie lat 90. Rządy mogą coraz częściej korzystać z ułatwień prawnych – od połowy 2007 roku pomoc państwa na cele horyzontalne, jeśli spełnia wymogi Komisji, może być udzielana nawet bez konieczności informowania Brukseli.
Komisja przyznaje jednak, że w 2008 roku ten obraz może się nieco zmienić. Kryzys finansowy zmusił rządy do przekazania pieniędzy konkretnym firmom, głównie bankom, żeby ratować je przed upadkiem. Zatem w kolejnym zestawieniu zarówno kwoty, jak i proporcja pomocy udzielanej na restrukturyzację przedsiębiorstw będą znacznie wyższe.
W 2007 roku Polska udzieliła przedsiębiorstwom pomocy o wartości 1 mld 849 mln euro, czyli 0,6 proc. PKB. Z roku na rok ogólne kwoty są coraz mniejsze, a znacząco więcej przekazujemy na cele horyzontalne. Coraz mniej dostają więc huty i kopalnie, a pieniądze idą na pomoc regionom i wzrost zatrudnienia.
Bezwzględna wartość pomocy była u nas prawie dziewięć razy mniejsza niż w najhojniejszych pod tym względem Niemczech. Ale w proporcji do dochodu narodowego poziom dotacji w obu krajach był podobny. Stosunkowo najwięcej, bo aż 1,5 proc. PKB, przekazał firmom rząd węgierski.