Reklama
Rozwiń

Kaprysy polityków nie odbiją się na biznesie

Jesteśmy na początku nowej ery stabilnych dostaw gazu – pisze wiceprezes Gazpromu

Publikacja: 23.01.2009 02:16

Red

W poniedziałek w Moskwie Naftohaz oraz Gazprom podpisały przełomową umowę popieraną przez rządy Ukrainy i Rosji, by raz na zawsze położyć kres widmu corocznego kryzysu gazowego w Europie.

Nie można dopuścić, by ta trudna sytuacja z ostatnich trzech tygodni kiedykolwiek się powtórzyła. Nigdy więcej odbiorcy, obywatele Europy od Niemiec po Grecję, nie powinni tak cierpieć.

Układ zawarty z naszymi ukraińskimi partnerami powinien zakończyć spory o gaz między Rosją a Ukrainą. Europa powinna przyjąć go z zadowoleniem.

Obecna umowa dotyczy dwóch oddzielnych długoterminowych kontraktów regulujących zarówno dostawy gazu na Ukrainę, jak i tranzyt rosyjskiego gazu do Europy przez dziesięć kolejnych lat. Europa obecnie jest zależna od Ukrainy jako kraju tranzytowego.

Istotne jest to, że dzięki umowie handel gazem pomiędzy Rosją i Ukrainą stanie się bardziej transparentny, o co Gazprom i Unia Europejska zabiegały już od dawna. Umowa opiera się na jasnych zasadach rynkowych – zarówno w kwestii dostaw, jak i przesyłu gazu.

Ukraina jest na drodze prowadzącej do płacenia rynkowych cen za gaz, tak jak czyni to Rosja i nasi klienci z krajów byłego Związku Radzieckiego. Równocześnie Gazprom będzie płacił rynkowe stawki za przesył. Ten rok będzie ostatnim, w którym obowiązywać będą zniżki dla obydwu stron.

O to, by handel gazem pomiędzy Rosją i Ukrainą był zgodny z zasadami rynkowymi, zabiegały Unia Europejska oraz inne kraje należące do Światowej Organizacji Handlu. Nareszcie udało nam się to osiągnąć. Podpisana umowa eliminuje także wszelkich pośredników.

Przez kilka ostatnich tygodni byliśmy świadkami tego, jak kwestie polityczne mogą wpłynąć na kwestie komercyjne. Dzięki zawartemu porozumieniu taka sytuacja należy już do przeszłości. Jesteśmy w stanie zabezpieczyć dostawy gazu do Europy przed kaprysami i ingerencjami polityków.

Prezydent Juszczenko wciąż się domaga, by Ukraina rozważyła, czy ta umowa jest zgodna z „bezpieczeństwem krajowym i interesem narodowym” Ukrainy. Każda próba wznowienia negocjacji zakończyłaby się fiaskiem, a koszty takiego zachowania ponieśliby mieszkańcy Europy.

Pionowa integracja i długoterminowe kontrakty są najlepszą gwarancją nieprzerwanych dostaw i przewidywalnych cen. Spór pokazuje trudności, które mogą się pojawić, gdy transport i dystrybucja nie są pod kontrolą dostawcy i/lub głównych dystrybutorów.

Bezpieczeństwo energetyczne jest istotnym dobrem zarówno dla Rosji, jak i Europy. Dlatego zasady regulujące funkcjonowanie przemysłu energetycznego powinny przede wszystkim chronić interesy odbiorcy.

Jako największy dostawca gazu na świecie Gazprom poważnie podchodzi do odpowiedzialności, która za tym idzie, i wierzy, że ma kluczową rolę do odegrania w każdej debacie dotyczącej bezpieczeństwa energetycznego.

Już zaangażowaliśmy środki pieniężne w projekty, które zwiększą bezpieczeństwo energetyczne w Europie. Pracujemy nad gazociągami (Nord Stream i South Stream), którymi gaz będzie przesyłany bezpośrednio do Europy Zachodniej. Nie oznacza to jednak, że nie będziemy kontynuować przesyłu przez Ukrainę i inne kraje. Dywersyfikacja dróg dostaw leży w interesie Europy.

Przez ostatnie trzy tygodnie rosyjskie dostawy gazu przez Białoruś do Polski i krajów bałtyckich, a także przez Turcję, były realizowane bez zakłóceń i w maksymalnej ilości. Pokazuje to, że Gazprom jest godnym zaufania dostawcą energii i dołoży wszelkich starań, by nim pozostać.

[i]Powyższy tekst wyraża wyłącznie poglądy autora. Tytuł pochodzi od redakcji[/i]

Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora
Finanse
Prezes GPW: Jako giełda chcemy być bardziej widoczni w przestrzeni publicznej
Finanse
Polska będzie rozwijała się najszybciej w Unii Europejskiej