Wydatki wymagają reform

Kryzys powinien sprzyjać zmianom w strukturze budżetu państwa

Publikacja: 01.07.2009 02:35

Ich obniżka zwiększyłaby wpływy do budżetu. Przedsiębiorcy zgadzają się na wyższe opodatkowanie kons

Ich obniżka zwiększyłaby wpływy do budżetu. Przedsiębiorcy zgadzają się na wyższe opodatkowanie konsumpcji.

Foto: Rzeczpospolita

[b][link=http://www.rp.pl/artykul/327349.html]Komentarz wideo[/link][/b]

– Rząd mówi o konieczności podwyższenia obciążeń, ale milczy na temat strony wydatkowej, a to ona wymaga zmian – mówi Marek Goliszewski, prezes BCC. – Reform wymagają finanse publiczne, system ubezpieczeń społecznych, system emerytalny. Warto właśnie teraz przystąpić do kompleksowych zmian, które kolejne rządy przez lata odkładały.

Goliszewski podkreśla, że jeśli w ogóle podwyższać podatki, to trzeba przeprowadzać to rozsądnie. On sam proponuje podwyżkę VAT na luksusowe towary i powrót do wyższej, 13 proc. stawki składki rentowej. – Nie zmieniałbym podatków dochodowych, bo obecne dwie stawki PIT na poziomie 18 i 32 proc. są uważane za społecznie sprawiedliwe – mówi przedsiębiorca. – Jeśli podatki będą zbyt wysokie, to poszerzy się szara strefa, wzrośnie bezrobocie, a w konsekwencji spadną wpływy podatkowe.

Jak podkreślają przedsiębiorcy, budżet może skorzystać z kolei na obniżce podatków. Gdy w Polsce wprowadzono 19-proc. podatek liniowy dla jednoosobowych firm, wpływy do państwowej kasy z tytułu podatków dochodowych wzrosły o 30 proc. – Szczególnie w czasach recesji należy uruchomić impulsy antyrecesyjne, czyli takie, które pobudzą gospodarkę, a nie takie, które ją zdławią – mówi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej. Jego zdaniem sprzyjać temu będzie kontynuowanie wprowadzania w życie tzw. pakietu Szejnfelda, czyli pakietu swobód dla przedsiębiorców, likwidacja absurdów w przepisach, upraszczanie wszelkich procedur związanych z rejestracją firm, prowadzeniem działalności i płaceniem podatków.

Arendarski, podobnie jak szef BCC, dopuszcza podniesienie podatków na towary luksusowe, jednak uważa, że podwyżki powinny dotyczyć akcyzy, a nie VAT. – Nie ruszałbym podatków dochodowych – wyjaśnia prezes KIG. – Wprowadzenie 50-proc. stawki dla najbogatszych jest kompletnie absurdalnym pomysłem, bo dotknęłoby grupy osób, które swe dochody przeznaczają na inwestycje i konsumpcję. Dzięki temu wspomagają gospodarkę i zwiększają wpływy do budżetu. Poza tym dodatkowe dochody z takiej zmiany byłyby niewielkie.

Przeciwni zmianom w podatkach bez zmian w strukturze wydatków są też przedsiębiorcy z Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. – Już w momencie gdy poprzedni rząd zmniejszał składkę rentową, postulowaliśmy ograniczenie w dostępie do rent. Wtedy nie posłuchano naszych głosów, w efekcie mamy do czynienia z ubytkiem we wpływach do budżetu sięgającym 20 mld zł – wyjaśnia Jeremi Mordasewicz, ekspert Lewiatana. W jego ocenie rząd powinien objąć podatkiem dochodowym także rolników. Drugim krokiem, zdaniem Mordasewicza, powinno być zrównanie stawek VAT do 22 proc.

– Dziś w Polsce mamy absurdalną sytuację, w której inwestycje są obciążone dużo bardziej niż konsumpcja. Trzeba to zmienić – mówi Mordasewicz. – Stawka podatku od nieruchomości mieszkalnej jest 35 razy niższa niż stawka podatku od nieruchomości, w której prowadzona jest działalność gospodarcza. Tak nie powinno być, bo to właśnie zniechęca przedsiębiorców i ogranicza ich działalność – dodaje.

[ramka][b]Prawo co dnia wyjaśnia[/b]

Rząd nie ma możliwości dokonania szybkich zmian podatkowych w żadnym z obowiązujących w Polsce podatków, czyli VAT, PIT, CIT i akcyzie. Od marca także w tym ostatnim przypadku zmiany muszą następować w drodze ustawy (dotąd minister finansów zmieniał stawki za pomocą rozporządzenia). Projekt musi przejść przez parlament i trafić do podpisu na biurko prezydenta. Ekonomiści uważają, że najefektywniej dla budżetu i najłatwiej z punktu widzenia akceptacji przez społeczeństwo byłoby zmienić VAT i akcyzę. Nie byłoby problemów ze ściągalnością tych podatków, a podwyżki nie uderzyłyby bezpośrednio w dochody Polaków. Ekonomiści podkreślają, że stosunkowo łatwo byłoby potem z tych podwyżek zrezygnować. Jednak wzrost akcyzy i VAT może wywołać wzrost inflacji oraz sprzyjać rozwojowi handlu w szarej strefie. [/ramka]

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje