Fiasko klimatycznej polityki Unii

Stany Zjednoczone i Chiny przesądzą o losach konferencji klimatycznej COP15 w Kopenhadze. Komisja Europejska naciska na zawarcie międzynarodowego porozumienia. Firmy unijne mogą tracić konkurencyjność

Publikacja: 17.11.2009 02:52

Fiasko klimatycznej polityki Unii

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski

Bruksela nie rezygnuje z ambicji dokonania przełomu w walce ze zmianami klimatu. – Chcemy znaczącego porozumienia w Kopenhadze – zapowiedziała wczoraj Pia Ahrenkilda Hansen, rzeczniczka prasowa Komisji Europejskiej.

Komisja zareagowała w ten sposób na niedzielne oświadczenie prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy. Na spotkaniu w Singapurze przywódcy USA, Chin, Japonii, Rosji, Meksyku, Australii i Indonezji uznali, że nie będą się spieszyli z deklaracjami redukcji emisji gazów cieplarnianych. – Przywódcy ocenili, że oczekiwanie za 22 dni w Kopenhadze pełnego międzynarodowego porozumienia, które będzie prawnie wiążące, jest nierealne – oświadczył po spotkaniu amerykański negocjator Michael Forman.

Unia Europejska oczekuje jednak na grudniowym szczycie ONZ politycznych deklaracji dotyczących konkretnych liczbowych ustaleń co do finansowania walki ze zmianą klimatyczną. Prawnie wiążąca umowa mogłaby zostać podpisana później, a więc w 2010 roku.

Stany Zjednoczone uważają jednak, że do światowego porozumienia może dojść najszybciej w połowie przyszłego roku na konferencji w Bonn lub dopiero na COP16 w grudniu przyszłego roku w Meksyku. Potwierdziły tym samym głośno to, o czym mówiono od kilku tygodni: Kopenhaga nie przyniesie przełomu w negocjacjach w sprawie porozumienia zastępującego protokół z Kioto. Jedną z przyczyn jest brak ratyfikacji przez amerykański Senat przedłożonej mu ustawy o ustanowieniu limitów emisji dwutlenku węgla. Drugim państwem, które przeciwstawia się porozumieniu w Kopenhadze, są Chiny – numer jeden na globalnej liście emitentów CO2. Kraj ten naciska na ustanowienie globalnego funduszu finansowania nowoczesnych technologii w krajach rozwijających się.

Tymczasem w sprawie funduszu Unia Europejska jest podzielona. Polska i grupa państw Europy Środkowo-Wschodniej sprzeciwiają się ustanowieniu składki na fundusz na podstawie wielkości emisji CO2. Groziłoby to Polsce płaceniem 600 – 800 mln euro rocznie.

Brak porozumienia w Kopenhadze będzie korzystny dla polskiego sektora energetycznego. Unijny pakiet klimatyczny zakłada redukcję emisji gazów cieplarnianych o 20 proc. do 2020 r. Ale gdy inne państwa podejmą podobne zobowiązania, Unia zwiększy cel redukcji do 30 proc. Wymagałoby to kosztownych inwestycji.

Według najnowszych szacunków KE i Ministerstwa Środowiska zastosowanie najbardziej efektywnej technologii składowania dwutlenku węgla pod ziemią (CCS) ma kosztować Polskę w 2030 r. od 2,1 do 4,5 mld euro rocznie. KE zakłada, że Polska będzie składowała 70 – 90 mln ton tego gazu pod ziemią, czyli ponad połowę obecnej emisji CO2 sektora energetycznego.

Przyjęty w grudniu ubiegłego roku pakiet klimatyczny uruchomił w UE lawinę inwestycji w niskoemisyjne technologie. KE na technologie CCS przeznacza 12 mld euro, z czego po 1 mld euro może trafić do Elektrowni Bełchatów i ZA Kędzierzyn.

Na braku porozumienia klimatycznego stracą jednak inne branże poddane międzynarodowej konkurencji: unijni producenci stali, papieru czy szkła. Ponieważ ich obejmują unijne limity emisji CO2, mają wyższe koszty produkcji niż fabryki np. w Chinach. Komisja Europejska chciała temu zaradzić, ustanawiając w Kopenhadze globalne reguły dla poszczególnych branż. – Unia Europejska jest liderem w staraniach o zatrzymanie zmian klimatu, ale musimy się teraz zastanowić, jak zachęcić czy wręcz zmusić innych, by się przyłączyli do działań – wskazał wczoraj Jacek Krawczyk, wiceprzewodniczący grupy pracodawców w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym, szef rady nadzorczej PLL LOT.

Od 2012 r. limitom emisji CO2 ma być poddany także sektor lotniczy. Z tego powodu wzrost ceny typowego biletu powrotnego w granicach UE do 2020 r. wyniesie od 2 do 9 euro. Linie lotnicze zaczęły już zamawiać bardziej ekologiczne samoloty i inwestować w systemy ograniczające emisję dwutlenku węgla. Ale to Azja będzie najszybciej rozwijającym się rynkiem lotniczym, a przewoźnicy z tego regionu już teraz zwiększają swoje udziały w lotach do Europy.

[ramka][srodtytul]1 proc. PKB na klimat[/srodtytul]

Prowadzenie polityki gospodarczej nastawionej na zminimalizowanie zmian klimatu będzie w 2020 r. stanowiło w większości państw od 0,4 do 1,2 proc. PKB – prognozuje europejskie centrum badawcze JRC. Wydatki przemysłu na technologie służące ochronie klimatu wyniosą w 2020 r. w skali świata 152 mld euro.

JRC oceniło też koszty, jakie będą musiały ponieść kraje między rokiem 2013, kiedy przestanie obowiązywać protokół z Kioto, i rokiem 2020, który wybrała UE jako kolejny okres do rozliczenia redukcji emisji gazów cieplarnianych.

W tym okresie globalne wydatki na nowe technologie przyjazne klimatowi powinny wynieść 666 mld euro, większość nakładów – 374 mld euro, przypadnie na kraje rozwinięte. Koszty będą o jedną czwartą niższe, jeśli rynek handlu prawami do emisji dwutlenku węgla będzie funkcjonował na skalę światową – teraz działa tylko w UE.

JRC ocenia, że energetyka jest sektorem, który musi ponieść największy ciężar inwestycji – będzie bowiem odpowiadała za połowę redukcji emisji CO2, jaka zostanie dokonana w latach 2013 – 2020.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Opinia: Joanna Pandera, Ministerstwo Środowiska[/srodtytul]

Od dawna się mówiło, że porozumienie w Kopenhadze będzie miało wymiar polityczny, a tekst prawnie wiążącego protokołu może powstawać nawet za przewodnictwa Polski w Unii Europejskiej w 2011 r. Liczymy się z tym, że będzie to jeden z wiodących tematów naszej prezydencji. Polsce zależy na osiągnięciu porozumienia klimatycznego, a każdy negatywny sygnał ze strony państw ma zły wpływ na proces negocjacji i utrudnia zawarcie umowy.

[srodtytul]Opinia: Henryka Bochniarz, Boeing Central Eastern Europe[/srodtytul]

Mam nadzieję, że przedłużenie debaty o międzynarodowym porozumieniu klimatycznym zostanie dobrze wykorzystane. Inwestycje w ochronę środowiska są dla nas niezwykle ważne. Boeing 75 proc. wydatków na badania i rozwój przeznacza na ograniczenie negatywnych skutków przelotów. Dlatego skonstruował Dreamlinera. Dzięki zastosowaniu kompozytów samolot ten jest znacznie lżejszy i zapewni liniom lotniczym redukcję zużycia paliwa od 15 do 20 proc.[/ramka]

Bruksela nie rezygnuje z ambicji dokonania przełomu w walce ze zmianami klimatu. – Chcemy znaczącego porozumienia w Kopenhadze – zapowiedziała wczoraj Pia Ahrenkilda Hansen, rzeczniczka prasowa Komisji Europejskiej.

Komisja zareagowała w ten sposób na niedzielne oświadczenie prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy. Na spotkaniu w Singapurze przywódcy USA, Chin, Japonii, Rosji, Meksyku, Australii i Indonezji uznali, że nie będą się spieszyli z deklaracjami redukcji emisji gazów cieplarnianych. – Przywódcy ocenili, że oczekiwanie za 22 dni w Kopenhadze pełnego międzynarodowego porozumienia, które będzie prawnie wiążące, jest nierealne – oświadczył po spotkaniu amerykański negocjator Michael Forman.

Pozostało 89% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli