Najnowszy ranking 500 najpotężniejszych firm świata magazynu „Fortune” dowodzi, że nawet w roku globalnego kryzysu i poważnego spadku konsumpcji liderzy potrafili zarabiać. Choć przychody całej pięćsetki spadły w 2009 r. o ponad 8 proc., do 23,1 bln dol., to zysk netto wzrósł aż o prawie 17 proc., do 960,5 mld dol. Najwięcej firm w rankingu jest z USA (139), Japonii (71) i Chin (46).
– To, że koncerny zwiększyły zyski przy niższej konsumpcji, to efekt wykorzystania hasła „kryzys” do cięcia kosztów – przede wszystkim obniżania pensji robotników i znacznych zwolnień. Straciły więc nie firmy, ale pracownicy – ocenia Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
Najbardziej zyskowną firmą świata jest wciąż rosyjski Gazprom (24,6 mld dol.), choć pod względem przychodów jest na 50. miejscu (94,5 mld dol.), a jego zysk netto spadł o 18 proc.
Na fotel lidera pod względem przychodów wrócił po roku gigant handlu detalicznego – sieć Wal-Mart (408 mld dol.), spychając na drugie miejsce holenderskiego Shella. Z firm naszego regionu poza pięćsetkę wypadł węgierski MOL. Nasz jedynak – PKN Orlen – zajął 398. miejsce (21,8 mld dol. przychodów).