Deficyt całego sektora rośnie, a miał maleć

W grudniu dziura w finansach publicznych urośnie do 7,5 proc. PKB. Na koniec 2011 roku spadnie do 6,7 – 6,8 proc.

Publikacja: 22.09.2010 02:44

niedobór miaŁ maleĆ, a niestety ciĄgle roŚnie

niedobór miaŁ maleĆ, a niestety ciĄgle roŚnie

Foto: Rzeczpospolita

Trwają wyliczenia, jaki deficyt na koniec tego roku i roku przyszłego może mieć sektor rządowy, ubezpieczeniowy i samorządowy. Wstępne, nieoficjalne jeszcze szacunki resortu finansów mówią o 7,5 proc. PKB na koniec 2010 r. Oznacza to, że deficyt znacznie przekroczy szacowaną wiosną w programie konwergencji wielkość 6,9 proc. PKB.

Na koniec przyszłego roku resort finansów zakłada już spadek do poziomu 6,7 – 6,8 proc. PKB. I tak jednak deficyt będzie sporo wyższy niż wyliczenia z wiosny, kiedy to przewidywano na koniec 2011 roku nie więcej niż 5,9 proc. Rząd założył wówczas, że w 2012 roku osiągniemy wymagany przez Komisję Europejską deficyt 2,9 proc. PKB. Dziś już nikt w to nie wierzy.

Przyczyny? Bardziej, niż spodziewał się resort finansów, zadłużają się samorządy. Ekonomiści sądzą, że deficyt w tym roku sięgnie 1 proc. PKB, czyli minimum 14 mld zł, ale może być wyższy. Minister finansów założył zaledwie 7 mld zł.

– Zbliżają się wybory samorządowe. Lokalni działacze będą chcieli zaprezentować się wyborcom i zrealizować jak najwięcej inwestycji – twierdzi Michał Dybuła, ekonomista BNP Paribas.

Kolejne 10 mld zł do deficytu całego sektora dołożyć mogą ubezpieczenia, na prawie 50 mld zł planowana jest realizacja deficytu budżetowego. Do tego trzeba dołożyć deficyt Krajowego Funduszu Drogowego i inne, które resort finansów wyłączył z budżetu.

W opinii Michała Dybuły deficyt dużo wyższy od zakładanego może być złym znakiem dla rynków i inwestorów. – Oznacza, że proste działania nie wystarczą, aby Polska uporała się z redukcją do wymaganego przez Brukselę poziomu – mówi ekonomista BNP Paribas. – Nie uciekniemy przed reformą finansów publicznych. Dybuła ocenia, że nie mamy problemów z pozyskiwaniem pieniędzy. Nasze obligacje są chętnie kupowane, bo na rynku międzynarodowym jest nadpłynność, a nasz poziom długu w relacji do PKB na tle innych krajów nie wygląda źle. Utrzymuje się poniżej poziomu 60 proc.

Planowane na przyszły rok: podwyżka VAT, wprowadzenie podatku bankowego, zamrożenie płac w administracji, obniżka zasiłku pogrzebowego i inne drobniejsze działania, mają się przyczynić do obniżenia deficytu o ok. 0,8 pkt proc. – Jest to teoretycznie możliwe – ocenia Radosław Bodys, analityk londyńskiego USB. – Nie wiadomo jednak, w jakim tempie będą się zadłużać samorządy. Jego zdaniem na rynkach te wiadomości nie powinny wywrzeć większego wrażenia, bo w reformy przed wyborami nikt nie wierzył. – Jeśli w tym roku deficyt okaże się wyższy, niż zapisany w aktualizacji programu konwergencji, inwestorzy nie będą zadowoleni – ocenia Jarosław Janecki, ekonomista Societe Generale.

Trwają wyliczenia, jaki deficyt na koniec tego roku i roku przyszłego może mieć sektor rządowy, ubezpieczeniowy i samorządowy. Wstępne, nieoficjalne jeszcze szacunki resortu finansów mówią o 7,5 proc. PKB na koniec 2010 r. Oznacza to, że deficyt znacznie przekroczy szacowaną wiosną w programie konwergencji wielkość 6,9 proc. PKB.

Na koniec przyszłego roku resort finansów zakłada już spadek do poziomu 6,7 – 6,8 proc. PKB. I tak jednak deficyt będzie sporo wyższy niż wyliczenia z wiosny, kiedy to przewidywano na koniec 2011 roku nie więcej niż 5,9 proc. Rząd założył wówczas, że w 2012 roku osiągniemy wymagany przez Komisję Europejską deficyt 2,9 proc. PKB. Dziś już nikt w to nie wierzy.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu