Otrzymane środki to wartość 2,16 proc. polskiego zeszłorocznego dochodu narodowego. Drugim po Polsce (w liczbach bezwzględnych) beneficjentem unijnego budżetu była Grecja (3,2 mld euro), a kolejnymi Węgry (2,7 mld euro) i Portugalia (2,2 mld euro). Biorąc pod uwagę wielkość transferów w stosunku do dochodu narodowego, największym beneficjentem w 2009 były kraje bałtyckie: Litwa i Estonia, następnie Węgry i Polska na czwartej pozycji.
Ze sprawozdania finansowego wynika, że wydano 97 proc. środków przewidzianych w budżecie. Ogółem wydatki przekroczyły 112 mld euro. Lewandowski podkreśla, że ponad 30 proc. budżetu zostało przeznaczone na pobudzenie gospodarcze i wzrost.
- To jest na miarę naszych oczekiwań i potwierdza, że rozpędziła się polityka regionalna w Polsce – komentuje dane Janusz Lewandowski, unijny komisarz ds. budżetu. Nadrabiamy czas po straconych latach 2007-08, kiedy transfery były znacznie niższe z powodu późnego porozumienia ws. wieloletniego budżetu 2007-13 i opóźnionych z tego powodu pracach programowych – wyjaśnia,
Lewandowski oczekuje, że w tym roku wyniki Polski będą jeszcze lepsze i wyższe od prognoz, choć możemy ustąpić miejsce głównego beneficjenta innemu krajowi.
- Każde euro, które inwestujemy w nasze regiony, może dzięki „efektowi dźwigni” pozwolić uzyskać środki dwu- lub trzykrotnie większe. To właśnie w ten sposób dzięki budżetowi UE dokonujemy rzeczywistych zmian – uważa Lewandowski.