Sytuacja firm jest coraz lepsza, wskazywały na to wyniki sprzedaży detalicznej i produkcji – twierdzi Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. – Poprawia się rentowność ( 5,5 proc. brutto), spada poziom kosztów, firmy mają coraz lepsze wyniki ze sprzedaży produktów. W trzecim kwartale uzyskały ponad 30 mld zł, w poprzednich kwartałach niespełna 24 mld zł i 21 mld zł – wylicza ekonomista.
GUS podał wyniki finansowe przedsiębiorstw niefinansowych zatrudniających od 50 pracowników. Ich kondycja finansowa jest coraz lepsza. Firmy miały w III kwartale przychody z całokształtu działalności o 22 mld zł większe niż trzy miesiące temu – uzyskały ponad 518 mld zł. Wynik finansowy netto przekroczył 28 mld. Rentowność netto wyniosła 4,6 proc.
W porównaniu z zeszłym rokiem i poprzednim kwartałem poprawiły się prawie wszystkie wskaźniki. Jedyne, co niepokoi ekonomistów, to wskaźnik płynności I stopnia – możliwość szybkiego spłacania należności. Teraz wynosi 37,7 proc. i jest wyższy o 3 pkt proc. niż rok temu. – To oznacza, że przedsiębiorstwa wciąż nie inwestują – twierdzi Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK. – Firmy mają niewiele więcej pożyczek niż oszczędności. Nie jest to dobry prognostyk, gdy oceniamy możliwość przyspieszenia wzrostu gospodarczego w przyszłym roku. Inwestycji prywatnych firm, przynajmniej do połowy 2011 r. nie przybędzie.
Podobnie uważa Małgorzata Starczewska-Krzystoszek z Lewiatana: – Wysoka płynność gotówkowa potwierdza, że przez trzy kwartały firmy niewiele inwestowały. Dodatni wynik na działalności finansowej pokazuje, że lokują nadwyżki na rynku finansowym.
W III kwartale wynik na działalności finansowej wyniósł 2,7 mld, w poprzednim była strata 182 mln zł. – To skutek nie tylko lokat. W II kwartale złoty był słaby, teraz jest mocny – twierdzi Mateusz Szczurek. Zwraca uwagę na wysoką stratę (376 mln zł) w wyniku zdarzeń nadzwyczajnych. – To efekt powodzi – ocenia.