Mierzący aktywność w przemyśle indeks PMI spadł w grudniu do 53,9 pkt, z 55,2 pkt w listopadzie. To jego pierwszy spadek od pięciu miesięcy. Analitycy liczyli, że będzie on znacznie bardziej umiarkowany – średnia prognoz wynosiła 55 pkt.
Jak wskazują ekonomiści, spadek aktywności jest pochodną działań zmierzających do powstrzymania inflacji oraz ograniczenia zużycia energii. Przyjmują go jednak nawet z lekką ulgą. – Pomoże to złagodzić napięcia inflacyjne. A żadnego zagrożenia ostrym spowolnieniem gospodarczym nie dostrzegam – komentuje raport o PMI Ken Peng, ekonomista z Citigroup w Pekinie.
[wyimek]ok. 9 procent - takiego wzrostu gospodarczego spodziewają się Chiny w 2011 r.[/wyimek]
Wysoka inflacja, która wynosiła w listopadzie 5,1 proc. i była najwyższa od 28 miesięcy, mogłaby zaszkodzić gospodarce. Aby z nią walczyć, w grudniu Chiny drugi raz z rzędu podniosły stopy procentowe. Podwyżka stóp o 25 pkt bazowych, do 2,75 proc., w Boże Narodzenie było zaskoczeniem. Chińskie władze przyznały, że chcą, by inflacja została sprowadzona w 2011 roku do 4 proc.
Zaostrzeniem polityki gospodarczej oraz dowodem rosnącej dbałości o środowisko była też decyzja władz o ograniczeniu przyrostu liczby aut w stolicy. W tym roku w Pekinie, znanym z gigantycznych korków, ma zostać wydanych tylko 240 tys. nowych tablic rejestracyjnych (to tylko jedna trzecia rejestracji z 2009 r.). 88 proc. z nich zostanie przyznanych właścicielom aut prywatnych. I dlatego Nowy Rok w Chinach zaczął się od blokowania strony internetowej urzędu przyjmującego wnioski rejestracji samochodów. W ciągu 10 minut nowego roku 6 tys. osób zgłosiło wniosek o rejestrację samochodu.