Reklama

Niemcy boją się inflacji

Niemcy tracą zaufanie do giełdy. Liczą też na znaczny wzrost płac w tym roku

Publikacja: 29.01.2011 00:15

Niemcy boją się inflacji

Foto: Bloomberg

Na 1,9 proc. szacuje urząd statystyczny inflację w styczniu tego roku. Jest to więcej, niż przewidywano. Nie brak ocen, że w tym roku sięgnąć ona może nawet 4 proc. Niemcy obawiają się, że wysoka inflacja będzie nieuniknionym następstwem ostatniego kryzysu światowego. Inflacja w Niemczech wynosiła w roku ubiegłym zaledwie 1,1 proc. To wyjątkowo niski wskaźnik przy rekordowym wzroście gospodarczym wynoszącym 3,6 proc.

Jedną z przyczyn była wstrzemięźliwość związków zawodowych w dążeniu do podwyżek płac, które wyniosły 3,3 proc. Chwalą je za to pracodawcy i politycy. W tym roku będzie jednak inaczej. Zdaniem central związkowych nadszedł czas na podzielenie się przez firmy zyskami z załogami. Żądają nawet 6 – 7 proc. podwyżek bez względu na poziom inflacji.

[wyimek]3,6 proc. wzrosła w ubiegłym roku gospodarka Niemiec[/wyimek]

Równocześnie rośnie presja inflacyjna z zagranicy w postaci wzrostu cen surowców i paliw na rynkach światowych. Niemieccy ekonomiści udowadniają także, że obecna polityka Europejskiego Banku Centralnego jest zbyt mało rygorystyczna jak na warunki niemieckie, chociaż właściwa w odniesieniu do całej strefy euro. – W rezultacie spodziewać się można inflacji sięgającej 4 proc. – konkluduje Thomas Mayer, główny ekonomista Deutsche Banku.

Obywatele Niemiec są jeszcze ogarnięci szałem zakupów, czym przyczynili się do jednej trzeciej wzrostu gospodarki w 2010 r. Wygląda jednak na to, że zaczną na potęgę oszczędzać jak w latach poprzednich. Mimo stałego wzrostu wartości indeksów giełdowych żegnają się z lokatami w akcje niemieckich firm i wkładają swe pieniądze na konta. W drugiej połowie 2010 r. liczba akcjonariuszy spadła o prawie pół miliona. Akcje posiada dziś 3,4 mln osób – to najniższy poziom od dziesięciu lat. Spadła także liczba obywateli lokujących swe oszczędności na giełdzie w sposób pośredni.

Reklama
Reklama

Niemcy mają obecnie na kontach bankowych 4,9 bln euro., a na giełdzie zaledwie 180 mld euro.

[i] —Piotr Jendroszczyk z Berlina[/i]

Na 1,9 proc. szacuje urząd statystyczny inflację w styczniu tego roku. Jest to więcej, niż przewidywano. Nie brak ocen, że w tym roku sięgnąć ona może nawet 4 proc. Niemcy obawiają się, że wysoka inflacja będzie nieuniknionym następstwem ostatniego kryzysu światowego. Inflacja w Niemczech wynosiła w roku ubiegłym zaledwie 1,1 proc. To wyjątkowo niski wskaźnik przy rekordowym wzroście gospodarczym wynoszącym 3,6 proc.

Jedną z przyczyn była wstrzemięźliwość związków zawodowych w dążeniu do podwyżek płac, które wyniosły 3,3 proc. Chwalą je za to pracodawcy i politycy. W tym roku będzie jednak inaczej. Zdaniem central związkowych nadszedł czas na podzielenie się przez firmy zyskami z załogami. Żądają nawet 6 – 7 proc. podwyżek bez względu na poziom inflacji.

Reklama
Finanse
„Luka” w PPK, czyli niewielki zysk dzisiaj, wielka strata w przyszłości
Finanse
Zderegulować obawy przed IPO. Jak przywrócić giełdę polskim firmom
Finanse
Bruksela zablokowała najważniejszy fundusz Putina. Kieruje nim były obywatel Ukrainy
Finanse
Członek Fed wzywa do obniżki stóp. Media typują go na następcę Jerome’a Powella
Finanse
Donald Trump twierdzi, że nie planuje zwolnić szefa Fed, Jerome’a Powella
Reklama
Reklama