Właściciele warsztatów montujących instalacje gazowe w samochodach zacierają ręce. Szybujące ceny benzyny mocno podkręcają popyt na autogaz. – W pierwszym kwartale, w porównaniu z 2010 rokiem, liczba klientów wzrosła nam dwukrotnie. Od stycznia przerabiamy po 50 – 60 aut miesięcznie – mówi współwłaściciel spółki Eksa w Rzeszowie Ryszard Paulo.
W warszawskiej firmie MD Autogaz zleceń jest więcej o połowę. – Już zimą chętnych było więcej niż zazwyczaj. Teraz jeszcze ich przybyło – dodaje właściciel firmy Maciej Duczyński.
Trudno się dziwić. Za cenę litra benzyny można kupić 2 litry autogazu. W pierwszym kwartale średnia cena benzyny bezołowiowej wynosiła 4,92 zł, a autogazu – 2,60 zł. Obecnie różnica wzrosła: na początku kwietnia było to już 5,09 zł i 2,54 zł. – Ta korzystna dla LPG rozpiętość będzie się na razie utrzymywać – twierdzi Urszula Cieślak z monitorującego rynek paliw biura Reflex.
Samochodów na autogaz stale przybywa. W 2010 roku ich liczba przekroczyła już 2,3 mln. To oznacza, że z blisko 12 – 12,5 mln samochodów osobowych jeżdżących po polskich drogach prawie co piąty tankuje LPG. Średni koszt instalacji wynoszący 3 – 3,2 tys. zł zwykle zwraca się w ciągu roku.
Szacuje się, że od stycznia do grudnia 2010 r. nad Wisłą zamontowano przeszło 180 tys. instalacji gazowych. Po uwzględnieniu samochodów, które wycofano z ruchu, w całym ubiegłym roku liczba aut napędzanych gazem na polskich drogach zwiększyła się o blisko 155 tys. Tempo wzrosło zwłaszcza w drugiej połowie roku, gdy w górę ruszyły ceny benzyny. – Należy się spodziewać, że w końcu 2011 r. liczba samochodów na autogaz przekroczy 2,5 mln – prognozuje dyrektor Polskiej Organizacji Gazu Płynnego (POGP) Andrzej Olechowski.