Proponowane przez banki instrumenty finansowania handlu różnią się ceną i poziomem bezpieczeństwa, jaki można dzięki nim osiągnąć. Transakcje można rozliczać np. za pomocą inkasa dokumentowego, które jest łatwe w obsłudze i tanie, ale nie gwarantuje zapłaty. Wyższy poziom bezpieczeństwa zapewniają akredytywy dokumentowe lub gwarancje bankowe. Tu, w odróżnieniu od inkasa, bank – pod pewnymi warunkami - przyjmuje na siebie zobowiązanie do zapłaty.
Produkty trade finance stosują i importerzy, i eksporterzy. Ci pierwsi m.in. po to, by zapewnić sobie terminową dostawę zgodnego z kontraktem towaru. Z kolei eksporterzy, zwłaszcza wchodzący dopiero na nowe rynki, aby uatrakcyjnić swoją ofertę muszą proponować kontrahentom odroczone terminy płatności. Dzięki współpracy z bankiem i wykorzystaniem np. akredytywy dokumentowej mogą szybciej otrzymać zapłatę za towar.
Zdaniem Jacka Moćko, zastępcy dyrektora Departamentu Finansowania Handlu w BNP Paribas Fortis, transakcje najczęściej zabezpieczają firmy działające na rynkach podwyższonego ryzyka.
-Wśród polskich przedsiębiorców popularna jest Azja, kraje dawnego Związku Radzieckiego, a pod koniec ubiegłego roku mieliśmy sporo zapytań dotyczących krajów Afryki Północnej. Firmy handlujące z parterami z krajów UE korzystają z takich zabezpieczeń rzadziej – mówi Jacek Moćko.
Michał Wójcik z Departamentu Faktoringu i Finansowania Handlu Banku Millennium przekonuje, że produkty finansowania handlu są też potrzebne firmom operującym wyłącznie na rynkach krajów UE.