Przeprowadzona po raz piąty już analiza obejmuje 20 państw Starego Kontynentu, w tym Polskę.
- Nasz kraj nie został pozytywnie oceniony - wyjaśnia Aleksander Łaszek z FOR. - Skrytykowano przede wszystkim przeprowadzone przez rząd zmiany w OFE, oraz fakt, że podnieśliśmy podatki. Poza tym z negatywną oceną spotkał się fakt, że odnotowaliśmy w 2010 roku bardzo wysoki deficyt bliski 8 proc. PKB mimo dość dużego wzrostu gospodarczego.
Ekonomista wyjaśnił, że za wzór postawiona została Słowacja, która wróciła do pierwotnej koncepcji reformy emerytalnej opartej na dwóch filarach oraz korzystne dla podatnika zmiany w ubruttowieniu pensji. Dzięki temu opodatkowanie wynagrodzeń stały się bardziej przejrzyste.
Raport zaznacza, że analiza działań poszczególnych rządów nie wskazuje na ujednolicenie polityk fiskalnych w Europie. Przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, że poszczególne państwa zmagają się z problemami różnego typu. I podczas gdy Holandia, Norwegia, Luksemburg, Niemcy, Szwecja czy Szwajcaria są bliskie zrównoważanego budżetu, to pozostałe (stanowiące większość) wymagają konsolidacji fiskalnej. - Rozbieżności w zakresie polityki fiskalnej wynikają także z różnych „ideologii" - czytamy w raporcie. - Dziś rządy we wszystkich krajach dostrzegają zagrożenie związane z poluzowaniem polityki fiskalnej. Jednak wciąż niewiele z nich jest gotowych podjąć reformy adresujące rzeczywiste źródło problemu, czyli rozdęte państwo socjalne.
Krytycznie oceniono w badaniu fakt, że nikt nie podjął reform strukturalnych. Najczęściej podejmowane działania polegały na: braku zmian podstawowych stawek podatków bezpośrednich (PIT, CIT), przy jednoczesnej likwidacji różnego typu ulg. Niestety podnoszono za to VAT i akcyzę oraz stawki podatkowe dla najwyżej zarabiających.