Wyższe opłaty zaczną obowiązywać już od połowy lipca do końca tego roku. Potem może być jeszcze drożej.

Osoby, które wykorzystują gaz do przygotowania posiłków, zapłacą w drugim półroczu o ok. 9 zł, czyli 5,4 proc., więcej (średnio w kraju razem z podatkiem). Zaś w tym czasie dla odbiorców pobierających gaz do kuchenek i podgrzania wody opłata wzrośnie o ok. 40 zł (6,3 proc.). Jak zwykle najbardziej skutki podwyżki odczują właściciele domów ogrzewanych błękitnym paliwem, choć zużywają go najwięcej. Ich rachunki wzrosną przeciętnie o 150 zł, czyli o 7,3 proc. w okresie lipiec – grudzień. Zgodnie z decyzją regulatora nie zmieniają się stawki opłat abonamentowych. Skala podwyżki jest zróżnicowana w poszczególnych regionach kraju, i tak np. koszty ogrzewania domu wzrosną najbardziej w Pomorskiem – o ok. 190 zł, a na Mazowszu opłaty właścicieli kuchenek gazowych – o ok. 10 zł.

ponad 7 proc. więcej zapłacą za gaz właściciele domów ogrzewanych tym paliwem

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które liczyło na zmianę cennika od kwietnia, nie będzie teraz zwlekać z jego wprowadzeniem. Jak poinformowała firma, wyższe opłaty wejdą w życie już w połowie tego miesiąca. Nowe stawki utrzymają się na pewno do końca roku, bo do tego czasu obowiązuje taryfa PGNiG, a potem znów mogą wzrosnąć, bo firma ma prawo wystąpić do regulatora z kolejnym wnioskiem. I to realny scenariusz, zwłaszcza że w ostatnim kwartale roku drastycznie wzrosną koszty zakupu rosyjskiego gazu.