Wydobycie z łupków na na dużą skalę możliwe za 5 lat

Gaz łupkowy może trafić do polskich odbiorców wcześniej, niż prognozowano

Publikacja: 20.08.2011 01:17

Wydobycie z łupków na na dużą skalę możliwe za 5 lat

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

 

Wydobycie gazu łupkowego w Polsce na dużą skalę jest możliwe za pięć lat – mówi „Rz" Kamlesh Parmar, szef firmy Lane Energy w Polsce, która prowadzi poszukiwania.

To optymistyczne założenie, bo do tej pory eksperci i geolodzy twierdzili, że poszukiwania zajmą kilka lat, a eksploatacja złóż na dużą skalę jest realna za osiem – dziesięć lat. Tylko szefowie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa zapowiedzieli, że w sprzyjających warunkach – odwiertach zakończonych sukcesem, produkcja gazu na Pomorzu może rozpocząć się nawet za trzy lata. Już w tym miesiącu PGNiG może uruchomić testowe wydobycie w rejonie Wejherowa.

Zdaniem Kamlesha Parmara najbliższe cztery lata zajmą prace poszukiwawcze, w tym kosztowne odwierty poziome i proces testowania (w tym zabiegi szczelinowania). Parmar przyznaje, że koszty tych prac są wysokie, a na wykonanie jednego pełnego odwiertu potrzeba nawet 15 mln dolarów. Na każdej koncesji trzeba wykonać ich kilka, by móc zacząć przygotowania i podjąć decyzję o eksploatacji złóż. – Ale wszystko zależy od terenu i efektów wierceń, dlatego trudno ocenić, jak duże nakłady są niezbędne na jednej koncesji, by wydobycie ruszyło – dodaje szef Lane Energy w Polsce.

Lane Energy, której partnerem w Polsce jest amerykański potentat ConocoPhillips, wykonała już cztery odwierty na terenie swoich koncesji na Pomorzu. W najbliższych dniach rozpocznie proces szczelinowania (wypłukiwania gazu) w rejonie Łebienia, niezbędny, by ocenić wielkość zasobów. Dotychczasowe prace zakończyły się sukcesem, a gaz w złożach na pewno jest. – Po wykonaniu odwiertów horyzontalnych dowiemy się, jaki jest potencjał produkcyjny tych złóż – dodaje.

Prace w rejonie Łebienia potrwają do października, a wyniki powinny być znane w listopadzie. Podobne zabiegi będą też na przełomie roku wykonane w rejonie Warblina.

Kamlesh Parmar uważa, że na obecnym etapie prac nie sposób przewidzieć kosztów produkcji gazu łupkowego w Polsce. – Trudno też o analogię do amerykańskiego rynku, gdzie różnica w kosztach między poszczególnymi złożami jest znacząca – dodaje. – By w Polsce ruszyło wydobycie na skalę przemysłową, firmy muszą być przekonane o jego długofalowej opłacalności.

Nie wiadomo jednak, jaki poziom kosztów i ceny Lane Energy i inne koncerny – jak: Chevron, Total, ENI czy Talisman, szukające gazu łupkowego w Polsce – uznają za odpowiedni. Lane Energy należy do firmy 3 Legs Resources, która już zarobiła na polskich łupkach. W czerwcu w ofercie publicznej na londyńskiej giełdzie sprzedała akcje za 77,2 mln funtów. Do inwestorów trafiły akcje nowej emisji i papiery sprzedawane przez dotychczasowych udziałowców. Sama firma pozyskała ponad 62 mln funtów.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.lakoma@rp.pl

Wydobycie gazu łupkowego w Polsce na dużą skalę jest możliwe za pięć lat – mówi „Rz" Kamlesh Parmar, szef firmy Lane Energy w Polsce, która prowadzi poszukiwania.

To optymistyczne założenie, bo do tej pory eksperci i geolodzy twierdzili, że poszukiwania zajmą kilka lat, a eksploatacja złóż na dużą skalę jest realna za osiem – dziesięć lat. Tylko szefowie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa zapowiedzieli, że w sprzyjających warunkach – odwiertach zakończonych sukcesem, produkcja gazu na Pomorzu może rozpocząć się nawet za trzy lata. Już w tym miesiącu PGNiG może uruchomić testowe wydobycie w rejonie Wejherowa.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem