Ministerstwo Spraw Zagranicznych chce skupić wszystko, co związane jest z promocją polskiej gospodarki, w jednej instytucji. – Proponujemy stworzenie agencji ds. promocji gospodarczej, odpowiedzialnej za przygotowanie wieloletniej strategii promocji, a także jej finansowanie – mówi wiceminister Beata Stelmach.
Agencją kierowałby prezes wyznaczany przez premiera, ale na wniosek ministrów gospodarki i spraw zagranicznych. Byłby co roku oceniany przez radę, do której weszliby także przedstawiciele organizacji biznesowych. Sama agencja powstałaby w wyniku przekształcenia Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ).
– Cała koncepcja opiera się na zerowym wzroście wydatków państwa i zerowym wzroście etatów. Szukamy za to oszczędności – deklaruje resort spraw zagranicznych.
Kluczem do powodzenia ma być spójna strategia promocji gospodarczej i większy budżet. Teraz działania promujące gospodarkę rozrzucone są w kilkudziesięciu miejscach – resortach i instytucjach – działających na własną rękę. Do wydania mają one ok. 100 mln zł rocznie (do tego kilkadziesiąt mln zł z funduszy UE). Tymczasem Wielka Brytania przeznacza na promocję gospodarczą ok. 100 mln euro, a niewielka Dania prawie 50 mln euro.